W zeszłym tygodniu Google rozsyłał do podmiotów korzystających z reklamy AdWords wiadomość o aktualizacji zasad dotyczących używania znaków towarowych w umieszczanych w wyszukiwarce reklamach. Chociaż może to wyglądać jak zwykła aktualizacja zasad, to w rzeczywistości może stanowić utrudnienia dla części przedsiębiorców.
Wiadomość Google wskazuje, że reklamodawcy mogą używać cudzego znaku towarowego w tekście reklamy, jeśli są odsprzedawcami towaru, oferują kompatybilne komponenty lub części zamienne lub dostarczają informacji o towarach i usługach związanych ze słowem kluczowym będącym znakiem towarowym.
Spełnienie tych kryteriów wydaje się raczej proste. O ile produkt lub usługi są wyraźnie dostępne do kupienia na stronie docelowej reklamy, to sprzedawcy będą mogli swobodnie używać terminów będących znakami towarowymi. Podobnie, witryny informacyjne, takie jak blogi, będą również mogły korzystać z cudzych oznaczeń, gdy głównym celem strony docelowej reklamy jest dostarczanie szczegółowych informacji o towarach lub usługach odpowiadających terminowi będącym znakiem towarowym.
W ten sposób Google najwyraźniej w końcu dostosowuje się do obowiązujących również w Polsce zharmonizowanych przepisów prawa dotyczących ochrony zarejestrowanych znaków towarowych. Zgodnie z przepisami i orzecznictwem, używanie znaku towarowego osoby trzeciej jest możliwe w celach informacyjnych. Trudno wskazać, do jakich marek samochodów oferuje się części zamienne, nie używając marki – znaku towarowego. Taki zabieg nie może jednak służyć reklamie, a więc przyciąganiu klientów do swojego biznesu, posługując się cudzymi znakami towarowymi. Używany w sposób informacyjny znak towarowy powinien być używany bez logotypu, taką samą czcionką i w tym samym rozmiarze, jak reszta tekstu.