Kontrowersyjny znak bez rejestracji

Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) po raz kolejny odrzucił wniosek Państwowej Straży Granicznej Ukrainy o rejestrację hasła „Russian warship, go f**k yourself” jako znaku towarowego.

 

Hasło „Russian warship, go f**k yourself” zyskało międzynarodową sławę wykrzyknięte przez ukraińskiego strażnika granicznego Romana Hrybowa w stronę rosyjskiego krążownika rakietowego Moskwa pierwszego dnia bitwy o Wyspę Węży na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

EUIPO poinformowało Kijów, że hasło nie spełnia wymogów niezbędnych do uzyskania ochrony znaku towarowego. Zgłoszenie znaku towarowego zostało po raz pierwszy wstępnie odrzucone w lipcu 2022 r., ponieważ, zdaniem unijnego urzędu, oznaczenie to było sprzeczne z przyjętymi zasadami moralności, gdyż miało na celu uzyskanie korzyści finansowych z wydarzenia powszechnie uznawanego za tragiczne. Pomimo złożenia w grudniu 2022 r. stanowiska zgłaszającego z wyjaśnieniami w sprawie zgłoszenie zostało jednak finalnie odrzucone, tym razem dodatkowo z powołaniem się przez EUIPO na „wulgarny język o obraźliwej konotacji seksualnej”.

Urząd wskazał, że „Nawet jeśli znak miał być uważany za przesłanie odwagi i odwagi, to banalizuje rosyjską inwazję i wykorzystuje ją jedynie jako narzędzie do sprzedaży towarów handlowych, takich jak biżuteria, zabawki, odzież, portfele itp.”.

W 2023 r. Państwowa Straż Graniczna złożyła odwołanie od decyzji, które jednak również nie zakończyło się teraz sukcesem. Odwołanie zostało oddalone, a Izba Odwoławcza EUIPO potwierdziła, że sloganowi brakuje charakteru odróżniającego, w związku z czym nie można objąć go rejestracją.

Międzynarodowo nie zawsze znaczy dobrze

Amazon przegrał w Wielkiej Brytanii sprawę dotyczącą znaku towarowego, w której Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdził, że gigant sprzedażowy kieruje swoje reklamy do brytyjskich konsumentów.

 

Spółka Lifestyle Equities zarzuciła w toku sporu, że amerykańska witryna internetowa Amazona naruszyła jej znaki towarowe, sprzedając towary konsumentom w Wielkiej Brytanii. Sprawa sięga 2019 r., kiedy Lifestyle Equities wszczęło w Londynie postępowanie sądowe przeciwko Amazonowi, zarzucając gigantowi technologicznemu naruszenie zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii znaków towarowych dotyczących oznaczeń „Beverly Hills Polo Club” wraz z odpowiadającym im logo używanym dla różnych kategorii produktów. Lifestyle Equities wskazywało, że amerykańska spółka naruszyła jej znaki towarowe poprzez reklamowanie i sprzedaż towarów marki konsumentom w Wielkiej Brytanii.

Początkowo roszczenie Lifestyle Equities zostało oddalone, jednak spółka wniosła apelację od wyroku, co doprowadziło do wydania przez Sąd Apelacyjny w Londynie w 2022 r. orzeczenia uznającego, że oferty Amazon dotyczące sprzedaży towarów marki amerykańskiej były skierowane do konsumentów w Wielkiej Brytanii i że Amazon był winny naruszenia praw do znaku towarowego.

Amazon eskalował batalię prawną do Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii, mając nadzieję na uchylenie poprzedniego orzeczenia. Sąd Najwyższy jednomyślną decyzją oddalił jednak teraz apelację Amazona. Sąd stwierdził, że Amazon wyświetlał na swojej amerykańskiej stronie internetowej towary i udostępniał je do wysyłki do Wielkiej Brytanii. Sedno sprawy polegało na automatycznym włączeniu na stronie Amazon pól wyboru z informacją „Dostarcz do Wielkiej Brytanii”, gdy system wykrywał, że korzystający z platformy sprzedażowej użytkownik mieszka w Wielkiej Brytanii.

Orzeczenie to ustanawia precedens dla platform e-commerce działających na arenie międzynarodowej, podkreślając jednocześnie znaczenie przestrzegania przepisów dotyczących znaków towarowych i zapewnienia zgodności z przepisami regulującymi handel transgraniczny.

Frida Kahlo nie dla każdego

Spółka Frida Kahlo Corporation wniosła pozew o naruszenie praw do znaków towarowych w związku z wykorzystywaniem wizerunku nieżyjącej artystki.

 

Firma kontrolująca wizerunek zmarłej w 1954 r. Fridy Kahlo wniosła pod koniec lutego 2024 r. dwa pozwy przeciwko sprzedawcom internetowym, twierdząc, że oferowali oni produkty związane z kultową meksykańską artystką w ramach nieuprawnionego użycia znaków towarowych firmy. Firma żąda zwrotu całości zysków, jakie rzekomi naruszyciele osiągnęli ze sprzedaży towarów oznaczonych wizerunkiem malarki oraz 2 milionów dolarów za każde kolejne bezprawne użycie jej znaków towarowych.

Siostrzenica Fridy Kahlo, Isolda Pinedo Kahlo i wenezuelski biznesmen Carlos Dorado założyli firmę znaną jako Frida Kahlo Corporation w 2004 r. Jest ona właścicielem ponad dwudziestu znaków towarowych związanych z Fridą Kahlo , obejmujących zarówno nazwisko, jak i wizerunek artystki, chronionych dla całej gamy towarów, od mydeł, poprzez obcinacze do cygar, aż po naczynia kuchenne ozdobione jej podobizną lub dziełami.

Firma twierdzi w pozwie, że sprzedawcy internetowi działali pod fikcyjnymi nazwami, aby sprzedawać produkty m. in. na platformie sprzedażowej Amazon, pozyskując produkty ze wspólnego źródła i współpracując jednocześnie w celu uniknięcia kontroli prawnej.

Nie jest to pierwsza batalia prawna, jaką Frida Kahlo Corporation toczy o zachowanie kontroli nad wizerunkiem i twórczością słynnej meksykańskiej artystki.

Frida Kahlo była aktywna w komunistycznych i antyimperialistycznych kręgach politycznych, a polityka miała duży wpływ na jej twórczość. Czerpała inspirację z rewolucji meksykańskiej z 1910 r. i jej następstw, włączała motywy celebrujące kobiecość, naturę i rdzenność Mezoameryki oraz piętnowała systemy kapitalistyczne w USA i Europie. Aktualne próby spieniężenia dziedzictwa artystki mogą się więc wydawać na tym tle głęboko ironiczne.

Warner Music przed sądem

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych rozpatruje spór z udziałem Warner Music dotyczący szkody związanej z naruszeniem praw autorskich.

 

Chociaż w połowie lutego 2024 r. sędziowie Sądu Najwyższego USA zasygnalizowali, że mogą niedługo zakończyć spór prawny pomiędzy producentem muzycznym z Miami a spółką Warner Music, to aktualnie może powstać nowa odnoga sporu w zakresie piosenki rapera Flo Rida.

Niektórzy z sędziów podczas rozprawy w tej sprawie kwestionowali, czy powinni rozstrzygnąć zagadnienie odszkodowania podniesione w pozwie wniesionym przez Shermana Nealy’ego przeciwko Warner Music, zanim w odrębnym postępowaniu nie rozstrzygną właściwego terminu na wniesienie pozwu dotyczącego ustalenia praw autorskich.

W toku sporu dwa wydawnictwa muzyczne – Warner Chappell należące do Warner Music oraz Artist Publishing Group – odwołały się od orzeczenia sądu niższej instancji, zgodnie z którym pozwani w sprawach o naruszenie praw autorskich mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za działania, które miały miejsce przed upływem trzyletniego okresu przedawnienia się takiego postępowania.

Nealy wskazywał, że jego wytwórnia Music Specialist jest właścicielem praw autorskich do elektronicznej piosenki tanecznej „Jam the Box” Tony’ego Butlera, znanego również jako Pretty Tony. Artysta Warner Music, Flo Rida, włączył fragmenty „Jam the Box” do swojej piosenki „In the Ayer” z 2008 r. Wytwórnia Nealy’ego zaprzestała działalności, kiedy w 1989 r. zaczął on odbywać karę 20 lat więzienia za dystrybucję kokainy. Drugi wyrok odbywał w latach 2012–2015. W 2018 r. Nealy pozwał Warner Chappell, argumentując, że spółka zawarła nieważną umowę licencji na „Jam the Box” z jego byłym partnerem biznesowym, gdy on sam przebywał w więzieniu. Producent oświadczył, że o licencji dowiedział się dopiero w 2016 r. i zażądał odszkodowania za naruszenia praw autorskich.

Sąd federalny stwierdził jednak, że Nealy może uzyskać odszkodowanie jedynie za naruszenie, które miało miejsce w ciągu trzech lat przed złożeniem pozwu, na podstawie przepisów o przedawnieniu w zakresie wnoszenia powództw o naruszenie praw autorskich po odkryciu roszczenia. Amerykańskie sądy dochodzą jednak do sprzecznych wniosków w tej kwestii.

Tymczasem, w polskim systemie prawnym, jeśli sprawa uległa przedawnieniu, to samo wnoszenie pozwu może już nie mieć większego sensu.