Nr 5 nie tylko dla Chanel

Domowi Mody Chanel nie udało się uniemożliwić zgłoszenia znaku
towarowego „Nr 5”.

 

Właściciel marki Chanel poniósł porażkę, próbując zablokować rejestrację znaku towarowego do użytku na kosmetykach, który według Chanel jest nieco zbyt podobny do dwóch jej własnych znaków towarowych, a mianowicie dobrze znanego znaku „No. 5” i jego uproszczonej wersji składającej się  wyłącznie z cyfry 5. W związku ze wszczęciem we wrześniu 2023 r. postępowania w sprawie sprzeciwu przed Urzędem Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) na tej podstawie, że znak towarowy składający się ze stylizowanej cyfry 5 wraz z literą „M” lub „N” może wprowadzić konsumentów w błąd co do źródła produktów, na których się pojawia, Wydział Sprzeciwów EUIPO stanął po stronie Simb D.O.O., która planuje zarejestrować taki znak do stosowania dla szeregu kosmetyków i produktów do pielęgnacji skóry.

W decyzji z 17 czerwca 2024 r. Wydział Sprzeciwów EUIPO oddalił w całości sprzeciw Chanel, stwierdzając, że chociaż towary wskazane w zgłoszeniu Simb D.O.O. są niemal identyczne z towarami oferowanymi przez Chanel, to jednak nie istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd w części społeczeństwa. Po dokonaniu oceny poziomu podobieństwa między dwoma znakami Chanel i znakiem Simb D.O.O. i stwierdzeniu, że występuje pomiędzy nimi niski stopień podobieństwa, Wydział Sprzeciwów rozważył charakter odróżniający znaków Chanel.

Dom mody Chanel podnosił, że ​​należący do niego słowny znak towarowy „No 5” i graficzny znak towarowy składający się z cyfry 5 cieszą się renomą i charakteryzują się wysokim stopniem charakteru odróżniającego ze względu na ich długoletnią tradycję i intensywne używanie we Francji w związku ze wszystkimi towarami, dla których są zarejestrowane. Wydział Sprzeciwów nie dał się jednak co do tego przekonać na podstawie dowodów przedstawionych przez markę.

Rozpatrując dowody EUIPO stwierdził, że ​​materiały – które obejmowały wydruk ze strony Wikipedii dotyczącej perfum „Chanel No. 5”; angielską broszurę przedstawiającą nazwę Chanel i znaki No. 5 w odniesieniu do perfum; reklamy perfum Chanel od 1957 do 2014 r. oraz zdjęcie fizycznego sklepu z nazwą Chanel i liczbą „5” na jednej z szyb – nie dowodziły, że znaki towarowe Chanel „No. 5” miały wysoki stopień odróżnialności w wyniku ich długiego i intensywnego używania. Urząd stwierdził, że ​​Chanel nie przedstawiło żadnych informacji na temat udziału w rynku marki „No. 5” ani przychodów generowanych z produktów opatrzonych takim znakiem. EUIPO uznał, że różnice między oznaczeniami są uderzające i zostaną zapamiętane przez konsumentów i oddalił sprzeciw Chanel.

Obuwie dla każdego

Nike przegrywa kolejną rundę w unijnej walce o znak towarowy FOOTWARE.

 

W połowie czerwca 2024 r. Sąd Unii Europejskiej podtrzymał wcześniejsze ustalenia Izby Odwoławczej Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), która stwierdziła, że ​​rejestracja przyznana Nike w 2019 r. na słowny znak towarowy FOOTWARE jest nieważna, ponieważ znak ten ma charakter opisowy, gdy jest używany w związku z towarami i usługami określonymi w rejestracji Nike, a więc do użytku w sprzęcie/oprogramowaniu, które można powiązać z tenisówkami.

Orzeczenie Sądu jest następstwem postępowania o unieważnienie wszczętego przez konkurenta Nike, firmę Puma, która w marcu 2020 r. złożyła w EUIPO wniosek o unieważnienie rejestracji znaku FOOTWARE. Zarówno EUIPO, jak i – po wniesieniu przez Nike odwołania – Piąta Izba Odwoławcza EUIPO stanęła po stronie Pumy, uznając, że znak towarowy ma charakter opisowy w odniesieniu do rozpatrywanych towarów i usług. W wyniku analizy dowodów przedstawionych w trakcie postępowania przed EUIPO urząd unijny doszedł do wniosku, że właściwy anglojęzyczny krąg odbiorców może postrzegać znak FOOTWARE jako konkretne i bezpośrednie odniesienie do rodzaju lub przeznaczenia towarów i usług objętych znakiem, a mianowicie tego, że były one szeroko przystosowane do użytku z obuwiem.

Niezadowolona z decyzji Izby firma Nike wniosła skargę do Sądu, który w swoim wyroku z 12 czerwca br. stanął po stronie EUIPO (i pośrednio Pumy). W swoim odwołaniu Nike kwestionowała między innymi sposób, w jaki urząd zdefiniował „obuwie”. W szczególności pełnomocnik Nike zarzucił, że Izba błędnie ograniczyła swoją analizę dotyczącą tego, czy znak ma charakter opisowy, do kwestii, czy właściwy anglojęzyczny krąg odbiorców postrzegałby znak jako odpowiednik słowa „obuwie”. Uprawniona spółka argumentowała, że ​​Izba powinna była przeanalizować inne możliwe znaczenia kwestionowanego znaku towarowego, co doprowadziłoby ją do stwierdzenia, że ​​znak ten nie ma charakteru opisowego.

Nieprzekonany Sąd przytoczył jednak orzecznictwo UE, w tym orzeczenie w sprawie OHIM przeciwko Wrigley, które stanowi, że należy odmówić rejestracji znaku towarowego, jeżeli przynajmniej jedno z jego możliwych znaczeń wskazuje na cechę danych towarów lub usług. W związku z tym sąd orzekł, że izba Odwoławcza miała prawo oprzeć swoją ocenę wyłącznie na tej części odpowiedniego anglojęzycznego kręgu odbiorców, która postrzegałaby znak Nike jako oznaczający „obuwie”.