Szkoła króla Karola

Australijska alma mater brytyjskiego króla Karola III bezskutecznie starała się o zarejestrowanie znaku towarowego, który okazał się łudząco podobny do innej marki.

 

Jedna z najbardziej ekskluzywnych australijskich prywatnych szkół powołała się na swojego byłego ucznia, obecnego króla Anglii, Karola III, w połowicznie udanej próbie zarejestrowania znaku towarowego obejmującego  wyrażenie „Timbertot” w odniesieniu do swoich ośrodków wczesnej edukacji, mimo że inny ośrodek opieki nad dziećmi używa już podobnej nazwy.

Szkoła podstawowa w Geelong złożyła wniosek o zastrzeżenie znaku towarowego „Timbertot” w odniesieniu do szeregu materiałów edukacyjnych w ramach programu wczesnego uczenia się w kampusach Corio i Toorak w Wiktorii. Wniosek ten opierał się na szkolnym programie Timbertop, realizowanym w odległych górach stanu, w którym w latach sześćdziesiątych XX wieku uczestniczył król Karol III. Szkoła oświadczyła, że ​​chce opracować rodzinę znaków towarowych związanych z tą nazwą.

We wniosku o rejestrację znaku powołano się na przeszłą obecność w szkole Timbertop nie tylko króla Karola, ale także innych znanych absolwentów, w tym australijską piosenkarkę i autorkę tekstów Missy Higgins oraz pisarza Johna Marsdena, który uczył też w tej szkole w latach 80. Problemem w rejestracji okazało się jednak to, że inny środek opieki nad dziećmi w Brisbane nosi już nazwę „Timber Tots”. W związku z tym, decyzją wydaną w czerwcu 2024 r. Australijski Urząd ds. Znaków Towarowych ograniczył używanie przez szkołę możliwość używania oznaczenia „Timbertots”, jako że jest ono łudząco podobne do innych marek. Znak otrzymał jednak ochronę na takie towary, jak torby na laptopa, stroje kąpielowe i odzież.

W toku postępowania szkoła argumentowała, że ​​znak „Timbertop” był używany przez nią konsekwentnie od 1953 r., kiedy utworzono kampus. Uczniowie rozpoczynają naukę w szkole jako „Timbertot”, a następnie kontynuują naukę w Geelong Grammar School, aby zostać uczniami Timbertop”. Zgłaszający uważał, że znacząca i zauważalna renoma marki „Timbertop” trwająca od ponad 70 lat rozciąga się również na używanie nazwy „Timbertot” jako rodziny powiązanych znaków towarowych. Australijski urząd nie podzielił jednak tego argumentu.

Składane telefony powracają ze znakiem towarowym

Marka smartfonów Xiaomi najwyraźniej rozszerza swoją linię nowych, składanych telefonów, o czym mogą świadczyć dopiero co złożone zgłoszenia znaków towarowych.

 

Xiaomi, jeden z głównych graczy w branży technologicznej, wzbudza zainteresowanie swoim najnowszym posunięciem – serią zgłoszeń znaków towarowych, które sugerują poszerzenie oferty składanych smartfonów. Angażując się w szybko rozwijający się rynek telefonów składanych, Xiaomi złożyło wniosek mający na celu międzynarodowe zabezpieczenie nazw „Xiaomi Small Fold” i „Xiaomi Big Fold”, obejmujące instrumenty naukowe i usługi internetowe. Wnioski dotyczące znaków towarowych znajdują się obecnie w fazie oczekiwania na rozpatrzenie merytoryczne.

Doniesienia wskazują, że flagowiec Xiaomi spośród składanych wariantów, potencjalnie nazwany Xiaomi MIX Fold 4, będzie wyposażony w poziomy mechanizm składania. Xiaomi prawdopodobnie zaprezentuje także swój pierwszy składany pionowo telefon, zaznaczając tym samym swoje wejście na rynek telefonów składanych typu „clamshell”.

Segment składanych smartfonów zaczyna cieszyć się rosnącym zainteresowaniem konsumentów. Ta ekspansja może nadać tempo nowym zmianom w sektorze technologii, szczególnie w dziedzinie inteligentnych, elastycznych i przenośnych urządzeń. Jednym z kluczowych wyzwań dla Xiaomi i innych producentów na rynku telefonów składanych jest jednak trwałość tych urządzeń. Mechanizmy składania mogą być podatne na zużycie, dlatego zapewnienie ich długotrwałej niezawodności ma kluczowe znaczenie. Ponadto często pojawiają się kontrowersje dotyczące naruszeń patentów z branży technologicznej, w której wiele firm może opracowywać podobne technologie.

Zaletami telefonów składanych jest większa przenośność, większe rozmiary ekranów i innowacyjna obudowa, która zapewnia użytkownikom nowe doświadczenia. Jednak wady mogą obejmować wyższe koszty, zwiększoną wagę ze względu na wiele warstw wyświetlacza i zabezpieczeń oraz potencjalne obawy dotyczące trwałości mechanizmów zawiasów.

Coca-Cola wraca do gry

Coca-Cola, która opuściła rynek rosyjski po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę na pełną skalę, ponownie rejestruje swoje znaki towarowe w Rosji.

 

Jak wiele innych międzynarodowych marek, Coca-Cola również wycofała sprzedaż swoich produktów z Rosji po agresji tego państwa na Ukrainę. Działanie takie miało wyrażać brak zgody światowych gigantów z różnych dziedzin rynkowych na działania wojenne Rosji. Miało to jednak niestety dla zagranicznych firm również negatywne skutki – Rosja pozwoliła na wykorzystywanie przez lokalne firmy oznaczeń i logotypów międzynarodowych konkurentów, jak również na rejestrację identycznych lub łudząco podobnych znaków towarowych, pomimo braku interesu w takim działaniu lub istnieniu praw wcześniejszych.

Obecnie zagraniczne firmy próbują uzyskać ponowną ochronę swoich oznaczeń jako znaków towarowych. Również spółka Coca-Cola Ukraina oświadczyła, że ​​zgłoszenia znaków towarowych złożone przez nią w Rosji mają na celu ochronę jej praw własności intelektualnej, zwłaszcza że osoby trzecie na całym świecie od dawna starają się wykorzystać reputację firmy. Coca-Cola Ukraina podkreśliła jednak, że ​​działalność biznesowa firmy w Rosji pozostaje zawieszona.

Lokalna spółka stwierdziła, że prawa własności intelektualnej są dla właściciela marki, The Coca-Cola Company, bardzo cenne i ważne, dlatego koncern stale podejmujemy kroki w celu ulepszenia i wzmocnienia tych aktywów na całym świecie. Wnioski złożone w Rosji mają na celu ochronę praw giganta rynku napojów gazowanych do znaków towarowych, chociaż jego działalność w Rosji została zakończona w 2022 r.

Zaznacza się, że rejestracja jest zgodna ze strategią firmy, która zakłada konsekwentne wdrażanie działań mających na celu ochronę własności intelektualnej Coca-Coli. Jest bardzo prawdopodobne, że inne zagraniczne przedsiębiorstwa mogą iść w ślady Coca-Coli w celu utrzymania praw do swojej własności intelektualnej.

Nike i Adidas na sądowym boisku

Na niemieckim boisku toczy się gra Nike w ostatniej rundzie walki o znaki towarowe z marką Adidas.

 

Sąd w Niemczech częściowo stanął po stronie Nike w sprawie pozwu złożonego przeciwko spółce przez innego sportowego giganta, firmę Adidas, a dotyczącego znaku towarowego skupiającego się na paskach. W nowo wydanym orzeczeniu uchylającym poprzednie postanowienie sądu niższej instancji zabraniające Nike oferowania pięciu różnych modeli spodni dresowych w paski, sąd w Düsseldorfie orzekł, że Nike może legalnie produkować i sprzedawać cztery sporne rodzaje spodni, z których wszystkie mają motyw dwóch lub trzech pasków. Nike nadal ma jednak zakaz produkowania i sprzedawania piątego modelu spodni, które rzekomo naruszają prawo.

Obaj giganci branży odzieży sportowej toczą ze sobą spory w niemieckim sądzie od początku 2022 r., kiedy to Adidas złożył przeciwko Nike pozew o naruszenie znaku towarowego, zarzucając konkurencyjnej firmie, że wiele modeli spodni produkowanych przez Nike posiada oznaczenia, które konsumenci mogą pomylić ze słynnym znakiem towarowym Adidasa z trzema paskami.

Decyzja Wyższego Sądu Krajowego w Düsseldorfie zastąpiła decyzję sądu okręgowego, w której we wrześniu 2022 r. sąd stanął po stronie Adidasa i zakazał Nike oferowania w Niemczech pięciu spornych modeli spodni. Zwycięstwo Adidasa spowodowało złożenie odwołania przez Nike. Pozwana firma argumentowała, że zakres praw Adidas do znaku z 3 paskami jest „wąski”, ponieważ znak składa się z codziennego, prostego i oczywistego designu, który był stosowany przez podmioty w całej branży odzieży sportowej, w tym na zewnętrznych szwach spodni dresowych. W wyniku tak powszechnego stosowania pasków na odzieży Nike stwierdziło, że znak towarowy Adidas w postaci pasków nie spełnia roli wskaźnika pochodzenia odzieży, na której się pojawia.

Nike argumentowało też na poparcie swojej tezy, że szerokość, odstępy i kontrast kolorów pasków na spodniach odróżniają ten projekt od znaku towarowego Adidas, a jednocześnie na spodniach widnieje dobrze znane logo „łyżwy” Nike, które dodatkowo odróżnia produkty Nike od produktów Adidas.

Adidas wskazywał natomiast, że projekty Nike stanowią bezpośrednią próbę nawiązania do atrakcyjności marki Adidas i jej bardzo rozpoznawalnego znaku w paski, twierdząc podczas rozpraw przed sądem apelacyjnym, że rozpoznawalność pasiastego znaku Adidas będzie zagrożona, jeśli rywale marki tacy jak Nike będą moli rozpocząć „masową produkcję podobnych produktów”.

Co ciekawe, Nike i Adidas toczą odrębną, pozasądową walkę. W marcu tego roku Niemiecki Związek Piłki Nożnej ujawnił, że planuje zerwać współpracę z firmą Adidas i rozpocznie nowy rozdział z Nike, która to firma będzie produkować i dostarczać krajowym drużynom piłkarskim oficjalne stroje na Mistrzostwa Świata i inne mistrzostwa rozpoczynające się w 2027 r. Kontrakt ma potrwać do 2034 r.  W marcowym oświadczeniu Niemiecki Związek Piłki Nożnej stwierdził, że Nike złożyło „zdecydowanie najlepszą ofertę finansową”, ale poza tym nie ujawnił warunków nowej umowy.

Do kogo należy Pe?

Indyjskie spółki BharatPe i PhonePe rozstrzygnęły długotrwały spór dotyczący znaku towarowego.

 

Prowadzące działalność w Indiach spółki z branży fintech BharatPe i PhonePe ogłosiły pod koniec maja 2024 r. zakończenie długotrwałego sporu prawnego w kwestii używania znaku towarowego z przyrostkiem „Pe”. Oba podmioty były zaangażowane między sobą w walkę przed wieloma sądami przez okres ponad pięciu lat. Ugoda zakończy wszelkie otwarte postępowania sądowe, jak stwierdzili dostawcy usług płatniczych we wspólnym komunikacie prasowym.

Obie strony podjęły już kroki mające na celu wycofanie wszelkich wzajemnych sprzeciwów w rejestrze znaków towarowych, co ułatwi im kontynuację objęcia ochroną ich poszczególnych znaków towarowych. Ponadto, oba podmioty zobowiązały się w ugodzie do podjęcia innych niezbędnych kroków w celu wywiązania się ze zobowiązań w odniesieniu do wszystkich spraw rozpatrywanych przed Wysokim Trybunałem w Delhi i Wysokim Trybunałem w Bombaju.

Dyrektor generalny i założyciel PhonePe, Sameer Nigam, powiedział prasie, że cieszy się, iż osiągnięto polubowne rozwiązanie w tej sprawie. Wynik ten przyniesie korzyści obu firmom, umożliwiając ich dalszy rozwój, jak również skupienie energii na rozwoju całej indyjskiej branży fintech. Szczegółowe warunki ugody nie są znane. Sprawa pokazuje jednak, że nigdy nie warto tracić nadziei na możliwość ugodowego rozwiązania nawet długo już trwającego sporu.

Sprawa ta jest o tyle ciekawa, że zazwyczaj konkurencyjne firmy kłócą się o znaki towarowe z podobnym początkiem, tu zaś podobieństwo występowało na końcu oznaczeń.