Islandia uwolniona

Niedawna decyzja Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) najprawdopodobniej zakończy spór, który trwa od lat, a dotyczy tego, kto może użyć nazwy „Islandia” w celach gospodarczych.

 

Spór trwał już od ładnych kilku lat, podczas których brytyjska sieć sklepów spożywczych Iceland, oferująca głównie artykuły mrożone, wzięła na celownik islandzkie przedsiębiorstwa umieszczające na oferowanych przez siebie towarach oznaczenie, do którego wydawałoby się, że mają pełne prawo – „Iceland”. Taka sytuacja, niezbyt korzystna dla islandzkiej gospodarki, ostatecznie skłoniła organizacje Promote Iceland i Business Iceland oraz islandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych do podjęcia działań na rzecz uwolnienia „Islandii” spod brytyjskiego panowania. W tych wolnościowych działaniach swój udział mieli też rzecznicy patentowi prowadzący postępowanie przed EUIPO.

Ostatecznie EUIPO zadecydowało tak, jak nakazuje zdrowy rozsądek: dla zdecydowanej większości ludzi pierwszym skojarzeniem z nazwą „Islandia” jest nordycki kraj na Północnym Atlantyku. W końcu to on od wieków używa tej nazwy, podczas gdy sieć supermarketów „Iceland” powstała dopiero w 1970 r. Nie byłoby więc racjonalne, aby brytyjska sieć supermarketów monopolizowała w handlu nazwę istniejącego od IX wieku kraju.

Decyzja EUIPO została skomentowana na stronie internetowej islandzkiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zdaniem przedstawicieli ministerstwa jest to znaczące zwycięstwo z pożytkiem dla islandzkich firm eksportujących produkty spożywcze.

Islandia nie powinna jednak definitywnie fetować zwycięstwa. Decyzja EUIPO nie jest jeszcze prawomocna. Właściciel sieci Iceland ma czas do 5 czerwca 2019 r. na wniesienie odwołania od decyzji.