Znaki w zawieszeniu

Trwająca bezczynność amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków(FDA) w sprawie CBD (kannabidiolu) w żywności i suplementach diety może mieć negatywny wpływ na decyzje dotyczące rejestracji znaków towarowych.

 

Jeden z najnowszych przypadków na terytorium USA dotyczył firmy o nazwie Joy Tea, która złożyła wniosek o rejestrację znaku towarowego „FOR JOY” dla szeregu swoich produktów herbacianych z dodatkiem CBD. US Patent and Trademark Office (USPTO) odrzucił wniosek na początku tego roku, co skłoniło firmę do odwołania się od decyzji do instancji odwoławczej. Ta zaś podtrzymała teraz wcześniejszą odmowę USPTO na tej podstawie, iż FDA utrzymuje stanowisko, że sprzedaż żywności lub suplementów diety z CBD w handlu międzystanowym jest nielegalna. Produkty CBD naruszają zatem ustawę o żywności, lekach i kosmetykach (FDCA).

W swoim odwołaniu Joy Tea twierdziła, że ​​ma zamiar używania w dobrej wierze swojego znaku w przyszłości, ponieważ przewiduje się korzystną zmianę przepisów dotyczących CBD. Jednak instancja odwoławcza nie zgodziło się z takim założeniem, twierdząc, że jeśli towary, na których ma być używany znak, są niezgodne z prawem, nie może istnieć dobra wiara w używaniu znaku w legalnym obrocie. Innymi słowy, dopóki nie zmieni się amerykańskie prawo, produkty zawierające CBD są niezgodne z prawem i nie mogą być objęte znakiem towarowym.

Decyzja w sprawie Joy Tea jest zgodna z wcześniejszymi opiniami USPTO i Izby Odwoławczej. W zeszłym roku firma Stanley Brothers Social Enterprises próbowała zarejestrować znak „CW” (co oznacza skrót od sieci „Charlotte’s Web”) do użytku w połączeniu z ekstraktami z oleju konopnego sprzedawanymi jako suplementy diety i odżywki. USPTO odrzucił ten wniosek, podobnie jak po odwołaniu Izba Odwoławcza, powołując się na to, że ekstrakty z oleju konopnego sprzedawane jako integralny składnik suplementów diety i odżywek naruszają ustawę o żywności, lekach i kosmetykach.

Szachowy pojedynek na sali sądowej

Nona Gaprindashvili, szachistka, która mogłaby stawać w szranki z Elizabeth Harmon z serialu Netflixa „Gambit królowej”, pozwała właściciela platformy Netflix wskazując, że w serialu ukazano nieprawdziwe informacje na jej temat, czym naruszono jej dobra osobiste.

 

Serial obrazuje karierę dziewczynki z domu dziecka, która przypadkiem okazuje się geniuszem szachowym. W ostatnim odcinku „Gambitu królowej”, podczas gdy fikcyjna bohaterka serialu, grana przez Anyę Taylor-Joy, bierze udział w kulminacyjnym turnieju w Moskwie, spiker komentujący grę wspomina właśnie o Nonie Gaprindashvili: „Jedyną niezwykłą rzeczą w niej [Beth Harmon], jest jej płeć, a nawet to nie jest wyjątkowe w Rosji. Jest Nona Gaprindashvili, ale jest mistrzynią świata kobiet i nigdy nie mierzyła się z mężczyznami”.

Serial przedstawia co prawda historię fikcyjną, ale Nona Gaprindashvili to prawdziwa pionierska mistrzyni szachów i jednocześnie pierwsza kobieta, która została uznana za arcymistrza. Teraz mając 80 lat i mieszkając w Tbilisi w Gruzji, ze zdziwieniem odkryła, że popularny serial wymazał jej wiele sukcesów w walce z przeciwnikami płci męskiej.

Dlatego też we wrześniu tego roku mistrzyni szachowa wniosła pozew przeciwko Netflixowi w USA, domagając się milionów dolarów odszkodowania za to, co w myśl pozwu jest „niszczącym fałszem, podważającym i poniżającym jej osiągnięcia przed wielomilionową publicznością”. W pozwie wskazano też, że twierdzenie, iż słynna szachistka „nigdy nie mierzyła się z mężczyznami”, wyrządziło szkodę zawodową pani Gaprindashvili, która nadal uczestniczy w turniejach szachowych seniorów. Mistrzyni szachów uznała, że takie twierdzenia naruszają jej dobra osobiste. Co ciekawe, trochę ponad rok temu polski system prawny uznał (choć w ograniczonym zakresie) jedno z dóbr osobistych, wizerunek, za sprawę własności intelektualnej.

Netflix odpowiedział, że bardzo szanuje panią Gaprindashvili, ale uznaje jej twierdzenia za bezpodstawne.

Pieski znak towarowy

Kryptowaluta Dogecoin trafiła w centrum bitwy o znak towarowy. Fundacja Dogecoin, założona przez twórców oryginalnej „monety”, jest jednym z kilku podmiotów, które złożyły wniosek o rejestrację znaku towarowego.

 

Miłośnicy kryptowalut w pełni kojarzą Dogecoin, tym bardziej, że miliarder technologiczny Elon Musk kilkakrotnie wspominał akurat o tej na Twitterze. Musk jest również w tej społeczności znany jako „Dogefather”, ze względu na wspieranie Dogecoina, który zaczynał jako waluta w memach.

Teraz Dogecoin jest uwikłany w walkę o znak towarowy na swoją nazwę. Fundacja Dogecoin, organizacja non-profit, która została założona w Kolorado w USA przez twórców oryginalnego tokena, złożyła teraz wniosek o znak towarowy. Wniosek fundacji o rejestrację znaku towarowego „Dogecoin” nie jest jednak jedynym. W Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych USA (USPTO) złożono co najmniej sześć innych wniosków, a wnioskodawcy rywalizują o monopol na posiadanie marki Dogecoin.

Co ciekawe, fundacja była nieczynna od ośmiu lat, ale została przywrócona do działania w sierpniu tego roku. W skład zarządu weszli nawet Jared Birchall, bliski współpracownik i przedstawiciel Elona Muska. Wielu krytyków kwestionuje złożenie wniosku o znak towarowy marki po ośmiu latach jej istnienia, a najzłośliwsi twierdzą, że fundacja została przywrócona do życia dopiero, gdy Dogecoin zyskał na znaczeniu, stając się jedną z pięciu największych kryptowalut.

Kryptowaluta Dogecoin została zbudowana z altcoina o nazwie Luckycoin, który sam został stworzony w oparciu o Litecoin. Litecoin zawdzięcza za to swoje istnienie pierwszej kryptowalucie, Bitcoinowi. Nazwa Dogecoin jest bezpośrednio inspirowana memem Doge z pieskiem rasy Shiba Inu i nazwą Bitcoina.

Ugoda z diamentami w tle

Firma jubilerska światowej rangi, Tiffany i sieć sklepów Costco podpisały ostatnio ugodę w sprawie naruszenia znaku towarowego dotyczącego pierścionka z brylantem. Tym samym, Tiffany kończy ponad ośmioletni spór rozpoczęty pozwem oskarżającym Costco Wholesale o naruszenie znaku towarowego i podrabianie pierścionków zaręczynowych z diamentami noszącymi nazwę „Tiffany”.

 

Zawarta w połowie lipca 2021 r. ugoda nastąpiła po tym, jak nowojorski federalny sąd apelacyjny w sierpniu ubiegłego roku podważył wyrok w sprawie, gdzie wartość przedmiotu sporu wynosiła 21 milionów dolarów. Wyrok ten był wynikiem postępowania, które firma Tiffany, przejęta w styczniu tego roku przez francuski koncern produkujący towary luksusowe, LVMH SE, wygrała w 2017 r. po rozprawie z udziałem przysięgłych.

Sąd pierwszej instancji uznał Costco za odpowiedzialne za sprzedaż spornych pierścionków, pomimo twierdzenia pozwanej spółki, że oznaczenie „​​Tiffany” stało się terminem ogólnym i opisowym dla pewnego rodzaju pierścionków. Sąd apelacyjny stwierdził jednak, że Costco działało w dobrej wierze, a klienci Costco byli na tyle dobrze zorientowani, aby zdawać sobie sprawę, że firma Tiffany nie produkowała ani nie reklamowała pierścionków marki „Tiffany” dostępnych w sieci sklepów Costco. W toku sprawy oszacowano, że pierścionki oznaczone jako „Tiffany” w Costco kupiło w okresie objętym przez pozew 3349 klientów.

Pełnomocnik Costco wskazał, że firmy polubownie rozwiązały spór. Tiffany wydało podobne oświadczenie. Warunki ugody nie zostały publicznie ujawnione.

Tiffany pozwała Costco w Walentynki 2013 r., jak wskazywało – aby chronić markę i wizerunek 184-letniej firmy.

Znaki zdradzające plany

Jak się okazuje, Samsung nie odnowił rejestracji znaku towarowego „Galaxy Note”. Czy zdradza to plany giganta technologicznego na przyszłość i oznacza, że koreańska firma planuje zakończyć sprzedaż tej linii produktów?

 

Samsung zdążył już ujawnić, że nie wypuści w tym roku smartfona z serii Galaxy Note. Firma potwierdziła jednak, że nowe urządzenie Galaxy Note może pojawić się w przyszłym roku. Ale co z długoterminowym planem linii Galaxy Note? Wygląda na to, że firma nie jest zainteresowana jej odświeżaniem.

Co ciekawe, południowokoreański koncern przedłużył ochronę znaków towarowych „Galaxy A”, „Galaxy M”, „Galaxy S” i „Galaxy Z”. Na liście wyraźnie brakuje jednak znaku towarowego „Galaxy Note”. Chociaż nie można powiedzieć na pewno, co to dokładnie oznacza, może to wskazywać na długoterminowy plan Samsunga dotyczący linii Galaxy Note. Firma może w przyszłości nie wprowadzić na rynek żadnego większego urządzenia Galaxy Note. Zamiast tego może planować sprzedawać linię Galaxy Fold jako jej zamiennik.

Ruchy dotyczące zgłoszeń i przedłużeń znaków towarowych mogą ujawniać plany firm i koncernów dotyczące poszczególnych produktów. Zazwyczaj pilnują one swojej własności intelektualnej i o nią dbają. Rzadko zdarza się, że brak przedłużenia ochrony znaku towarowego stanowi niedopatrzenie, raczej jest to wynik pewnej strategii przedsiębiorstwa.