Tesco przegrywa z Lidlem

Sieć Tesco przegrała w postępowaniu apelacyjnym w sprawie dotyczącej należącego do marki Lidl oznaczenia zawierającego żółte koło.

 

Największy brytyjski detalista, sieć Tesco, przegrał w drugiej połowie marca 2024 r. postępowanie sądowe na etapie apelacji od wyroku stwierdzającego naruszenie praw do znaku towarowego niemieckiego dyskontu Lidl w związku z użyciem żółtego koła na kwadratowym niebieskim tle.

Decyzja ta prawdopodobnie oznacza koniec batalii prawnej między rywalizującymi sprzedawcami detalicznymi, która rozpoczęła się w 2020 r., kiedy Lidl pozwał Tesco po tym, jak Tesco wprowadziło logo w postaci żółtego koła na niebieskim tle w ramach programu rabatowego „Clubcard Prices”.

Tesco podało, że usunięcie wszystkich logo naruszających prawo będzie kosztować prawie 8 milionów funtów (ponad 40 mln zł). Marcowe orzeczenie zapadło w obliczu utrzymującej się ostrej rywalizacji między sprzedawcami detalicznymi o ich udział w brytyjskim rynku artykułów spożywczych o wartości 230 miliardów funtów, napędzanej przez Lidl i inną niemiecką sieć, obecną również na polskim rynku, dyskont Aldi.

Lider rynku brytyjskiego, Tesco ma prawie 28% rynku, a szósty Lidl, który z kolei na polskim rynku jest jednym z najbardziej popularnych sprzedawców, ma prawie 8%.

Obie firmy wplątały się w spór o kopiowanie znaków towarowych i wprowadzanie konsumentów w błąd w ubiegłym roku. W toku postępowania sąd pierwszej instancji orzekł, że Tesco w sposób niewłaściwy wykorzystało znajomość wśród konsumentów znaków towarowych Lidla i ich powiązanie z niskimi cenami. Tesco próbowało uchylić to orzeczenie, jednak w marcu 2024 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację firmy.

Rzecznik prasowy Tesco poinformował, że sieć planuje wkrótce zaktualizować logo.

Coachella nie dla browaru

Właściciele festiwalu muzyki i sztuki Coachella Valley pozywają Coachella Valley Brewing Co., twierdząc, że producent piwa łamie przepisy dotyczące znaków towarowych, używając logo i reklam przypominających logo festiwalu.

 

Spółka Coachella Music Festival LLC złożyła w zeszłym tygodniu pozew w amerykańskim sądzie rejonowym, wnosząc o nakazanie browarowi zaprzestania używania łudząco podobnego do jej własnych oznaczeń brandingu. Pozew dotyczy także odszkodowania w nieokreślonej jeszcze kwocie.

Coachella Valley Brewing Co. to browar założony w 2013 r. Na stronie internetowej spółki znajduje się informacja, że jest ona firmą lokalną i zaangażowaną w produkcję piwa, która odzwierciedla rolnictwo i pustynny charakter. Browar sprzedaje swoje piwo w Internecie oraz w kilku lokalnych sklepach.

Wśród rzekomych przykładów naruszenia znaku towarowego festiwalu znajduje się obecne logo browaru, które przedstawia diabelski młyn z dużymi literami z napisem „Coachella”. Poniżej znajdują się mniejszy napis „Valley Brewing Co.”, który – jak stwierdzono w pozwie – może być trudny do zauważenia i służyć wzmocnieniu domniemanego, ale błędnego skojarzenia z festiwalem.

Coachella Music Festival wskazuje, że diabelski młyn jest ściśle kojarzony z festiwalem i od dawna wykorzystywany w jego brandingu. Powodowa spółka wskazuje też, że w browarze pozwanego nie ma żadnego diabelskiego młyna, więc zamieszczenie projektu tej atrakcji stanowi rażące nawiązanie do festiwalu prowadzonego przez powoda i próbę nieuczciwego wywołania wśród konsumentów skojarzenia pomiędzy produktami lub usługami obu firm.

Do pozwu załączono także etykietę produkowanego przez browar piwa Desert Citrus, która zawiera zarówno logo browaru, jak i graficzne przedstawienie palm i gór na gradientowym tle, które według Coachella Music Festival są bardzo podobne do grafik i obrazów używanych na plakatach i innych materiałach promocyjnych festiwalu Coachella.

Powodowa spółka argumentuje, że wykorzystywanie przez browar takich oznaczeń i grafik wprowadza konsumentów w błąd, ponieważ na festiwalu sprzedawane jest piwo i inne napoje alkoholowe, a więc konsumenci prawdopodobnie uwierzą, że produkty browaru pochodzą od oficjalnego organizatora festiwalu lub są przez niego promowane.

Mleko bez mleka

Brytyjski Sąd Najwyższy doprowadził do zwycięstwa firmy Oatly w sprawie znaku towarowego „POST MILK GENERATION”.

 

W niedawnej batalii prawnej firma Oatly zwyciężyła, gdy brytyjski Sąd Najwyższy uchylił decyzję Urzędu ds. Własności Intelektualnej dotyczącą ważności jej znaku towarowego „POST MILK GENERATION” w Wielkiej Brytanii.

Urząd początkowo uznał znak towarowy za nieważny, powołując się na obawy dotyczące wprowadzenia w błąd w odniesieniu do produktów na bazie owsa. Jednakże orzeczenie Sądu najwyższego uznało znak towarowy Oatly za ważny, oddalając twierdzenia o wprowadzaniu konsumentów przez oznaczenie w błąd i potwierdzając jego formalną rejestrację.

Firma Oatly zgłosiła znak towarowy „POST MILK GENERATION” w listopadzie 2019 r., mając na celu objęcie nim różnych produktów na bazie owsa. Brytyjska organizacja zrzeszająca producentów nabiału, Dairy UK, wniosła sprzeciw wobec zgłoszenia, argumentując, że użycie terminu „mleko” było wprowadzające w błąd w świetle prawa Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę, że produkty Oatly nie pochodzą od ssaków, są bowiem napojami roślinnymi. Pomimo początkowych wątpliwości brytyjski urząd w kwietniu 2021 r. oddalił sprzeciw i zarejestrował znak. Dairy UK jednak nie ustępowało, domagając się unieważnienia prawa, co doprowadziło do odwołania od decyzji urzędu.

Brytyjski Sąd Najwyższy odrzucił jednak argumenty Dairy UK, krytykując interpretację rozporządzenia przez urząd. Zdaniem Sądu, termin „mleko” w znaku towarowym Oatly odnosi się do źródła produktów, a nie do ich cech. Sąd orzekł, że znak towarowy nie oznaczał produktów Oatly jako produktów mlecznych, a zatem nie wprowadzał konsumentów w błąd.

Kontrowersyjny znak bez rejestracji

Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) po raz kolejny odrzucił wniosek Państwowej Straży Granicznej Ukrainy o rejestrację hasła „Russian warship, go f**k yourself” jako znaku towarowego.

 

Hasło „Russian warship, go f**k yourself” zyskało międzynarodową sławę wykrzyknięte przez ukraińskiego strażnika granicznego Romana Hrybowa w stronę rosyjskiego krążownika rakietowego Moskwa pierwszego dnia bitwy o Wyspę Węży na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

EUIPO poinformowało Kijów, że hasło nie spełnia wymogów niezbędnych do uzyskania ochrony znaku towarowego. Zgłoszenie znaku towarowego zostało po raz pierwszy wstępnie odrzucone w lipcu 2022 r., ponieważ, zdaniem unijnego urzędu, oznaczenie to było sprzeczne z przyjętymi zasadami moralności, gdyż miało na celu uzyskanie korzyści finansowych z wydarzenia powszechnie uznawanego za tragiczne. Pomimo złożenia w grudniu 2022 r. stanowiska zgłaszającego z wyjaśnieniami w sprawie zgłoszenie zostało jednak finalnie odrzucone, tym razem dodatkowo z powołaniem się przez EUIPO na „wulgarny język o obraźliwej konotacji seksualnej”.

Urząd wskazał, że „Nawet jeśli znak miał być uważany za przesłanie odwagi i odwagi, to banalizuje rosyjską inwazję i wykorzystuje ją jedynie jako narzędzie do sprzedaży towarów handlowych, takich jak biżuteria, zabawki, odzież, portfele itp.”.

W 2023 r. Państwowa Straż Graniczna złożyła odwołanie od decyzji, które jednak również nie zakończyło się teraz sukcesem. Odwołanie zostało oddalone, a Izba Odwoławcza EUIPO potwierdziła, że sloganowi brakuje charakteru odróżniającego, w związku z czym nie można objąć go rejestracją.

Międzynarodowo nie zawsze znaczy dobrze

Amazon przegrał w Wielkiej Brytanii sprawę dotyczącą znaku towarowego, w której Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdził, że gigant sprzedażowy kieruje swoje reklamy do brytyjskich konsumentów.

 

Spółka Lifestyle Equities zarzuciła w toku sporu, że amerykańska witryna internetowa Amazona naruszyła jej znaki towarowe, sprzedając towary konsumentom w Wielkiej Brytanii. Sprawa sięga 2019 r., kiedy Lifestyle Equities wszczęło w Londynie postępowanie sądowe przeciwko Amazonowi, zarzucając gigantowi technologicznemu naruszenie zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii znaków towarowych dotyczących oznaczeń „Beverly Hills Polo Club” wraz z odpowiadającym im logo używanym dla różnych kategorii produktów. Lifestyle Equities wskazywało, że amerykańska spółka naruszyła jej znaki towarowe poprzez reklamowanie i sprzedaż towarów marki konsumentom w Wielkiej Brytanii.

Początkowo roszczenie Lifestyle Equities zostało oddalone, jednak spółka wniosła apelację od wyroku, co doprowadziło do wydania przez Sąd Apelacyjny w Londynie w 2022 r. orzeczenia uznającego, że oferty Amazon dotyczące sprzedaży towarów marki amerykańskiej były skierowane do konsumentów w Wielkiej Brytanii i że Amazon był winny naruszenia praw do znaku towarowego.

Amazon eskalował batalię prawną do Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii, mając nadzieję na uchylenie poprzedniego orzeczenia. Sąd Najwyższy jednomyślną decyzją oddalił jednak teraz apelację Amazona. Sąd stwierdził, że Amazon wyświetlał na swojej amerykańskiej stronie internetowej towary i udostępniał je do wysyłki do Wielkiej Brytanii. Sedno sprawy polegało na automatycznym włączeniu na stronie Amazon pól wyboru z informacją „Dostarcz do Wielkiej Brytanii”, gdy system wykrywał, że korzystający z platformy sprzedażowej użytkownik mieszka w Wielkiej Brytanii.

Orzeczenie to ustanawia precedens dla platform e-commerce działających na arenie międzynarodowej, podkreślając jednocześnie znaczenie przestrzegania przepisów dotyczących znaków towarowych i zapewnienia zgodności z przepisami regulującymi handel transgraniczny.