Crocs zawiera rozejm z Walmartem

Rozstrzygnęła się właśnie sprawa pomiędzy producentem obuwia Crocs a siecią sklepów Walmart o naruszenie znaku towarowego. W opublikowanym we wrześniu tego roku oświadczeniu prasowym firma Crocs wskazała, że udało jej się rozwiązać spór z Walmartem ugodowo.

 

Crocs złożył pozwy przeciwko 21 firmom w lipcu 2021 r. W pozwach tych firma zarzucała naruszenie praw do należących do niej znaków towarowych. Pozwani to Walmart Inc., Loeffler Randall Inc. i Hobby Lobby Stores Inc., a także wiele mniej znanych firm, które prowadzą sprzedaż internetową.

Odkąd pozwy zostały złożone w lipcu ubiegłego roku, Crocs zawarł porozumienia również z innymi podmiotami, w tym Cape Robbin Inc, Shoe-Nami Inc. czy Loeffler Randall Inc. Rzecznik Crocs powiedział w oświadczeniu, że firma jest zadowolona z polubownego rozwiązania sprawy, jednak  odmówił komentarza na temat warunków ugody, jak również wszelkich toczących się sporów z innymi sprzedawcami obuwia.

Crocs potwierdza, że będzie nadal agresywnie chronić swoje znaki towarowe i inne prawa własności intelektualnej należące do marki.

Pozwy, które początkowo zostały złożone w kilku amerykańskich sądach okręgowych, nie są pierwszymi bitwami prawnymi Crocsa. Znany ze swoich lekkich i wygodnych, choć przez wielu uważanych za nienachalnie urokliwe, chodaków, Crocs aktywnie stara się chronić przed nieuczciwymi naśladowcami. W czerwcu 2021 r. firma złożyła skargę do Komisji Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych (USITC) z prośbą o wszczęcie dochodzenia w sprawie nielegalnego importu i sprzedaży obuwia rzekomo naruszającego jej prawa.

Co ciekawe, w 2019 r. udzielony został w końcu patent dotyczący produkcji butów Crocs, które to zgłoszenie było wcześniej trzykrotnie odrzucane przez amerykański urząd patentowy na skutek wniesienia sprzeciwu przez jednego z konkurentów Crocs, firmę USA Dawgs.

Whisky Jack Daniels w metaverse

Producent whisky Jack Daniels walczy o prawa do znaku towarowego dla wirtualnych napojów. Coraz więcej globalnych marek w coraz większym stopniu wykorzystuje korzyści płynące z włączenia do swoich usług niewymienialnych tokenów NFT do użytku w metaverse. Również globalna marka whisky Jack Daniels wyraziła ostatnio zainteresowanie metaverse, dokonując zgłoszeń trzech znaków towarowych.

 

Firma złożyła wniosek o znaki towarowe w amerykańskim urzędzie 13 września tego roku. Zgodnie ze zgłoszeniem, wirtualny Jack Daniels ma dotyczyć równie wirtualnych napojów, naczyń barowych i odzieży, ale też cyfrowych portfeli i przedmiotów kolekcjonerskich.

​​Jack Daniels dołącza do wielu marek konsumenckich i osób prywatnych interesujących się już teraz możliwą działalnością w metaverse, mimo że branża ta jest jeszcze w powijakach. Inna wyróżniająca się znaczną skalą działania marka, które podąża podobną ścieżką, to np. producent czekolady Mars Inc., który złożył wniosek o znak towarowy NFT dla swojej popularnej marki M&M’s.

Inne firmy spożywcze, które zapuszczają się w metaverse, to McDonald’s i KFC. Najwyraźniej burgery i smażone kurczaki mają być oferowane nie tylko w realnym świecie, ale również i w tym wirtualnym.

Wzrost liczby wiodących marek w zakresie objęcia ochroną oznaczeń tokenów NFT w metaverse jest również widoczny ze względu na całkowitą liczbę zgłoszeń znaków towarowych związanych z kryptowalutami w Stanach Zjednoczonych. Od 1 stycznia do 31 sierpnia 2022 r. liczba ta przekroczyła 3600. Warto zauważyć, że w 2021 r. liczba zgłoszeń w tym zakresie wyniosła 3516 za cały rok.

Pomimo pewnej niepewności dotyczącej możliwości działalności w metaverse i zysku z niej, warto zauważyć, że sektor NFT staje się kluczowym elementem interakcji marek i ich kontaktu z klientami

Mecz z mamą o znak towarowy

Gwiazda NBA Luka Dončić walczy o znaki towarowe – jednak nie z komercyjnym rywalem, ale… ze swoją mamą. Na początku września tego roku Dončić złożył wniosek o unieważnienie znaku towarowego zawierającego jego nazwisko, który jest obecnie własnością jego mamy.

 

Gwiazda koszykówki Dallas Mavericks, Luka Dončić, w meczach mierzy się z najlepszymi, jednak jego najnowszy przeciwnik, tym razem na gruncie prawnym, może być najgroźniejszy: jest to jego własna matka, Mirjam Poterbin. Grający w NBA Dončić ​​chce, aby Poterbin przeniosła na niego własność znaku „LUKI DONCIC 7”.

Dončić dorastał w Słowenii, jako cudowne dziecko koszykówki. Koszykarz profesjonalnie zajmował się tym sportem od 16-go roku życia. W tym czasie, według dokumentów złożonych w toku postępowania, polegał na swojej matce w kwestii doradztwa biznesowego. Pomoc ta obejmowała też rejestrację i zarządzenie jego znakiem towarowym. Obecnie 23-letni Dončić, który niedawno podpisał kontrakt z Dallas Mavericks o wartości 215 milionów dolarów, chce pełnych praw do wszystkich swoich znaków towarowych.

Mirjam Poterbin jest byłą modelką, obecnie z ponad 55 000 obserwujących na Instagramie. Publicznie pochwaliła tam swojego syna, nazywając go swoim ulubionym graczem i swoją dumą, teraz jednak odmówiła zwrotu praw do spornego oznaczenia. Ta decyzja skłoniła Dončića do podjęcia kroków prawnych. Koszykarz twierdzi, że matka pozbawiła go praw do jego nazwiska w 2021 r., a przy tym znak nie powinien podlegać ochronie, ponieważ nie sprzedaje ona żadnych towarów opatrzonych tym oznaczeniem.

Może to być skuteczne roszczenie, ponieważ amerykańskie prawo dotyczące znaków towarowych wymaga rzeczywistego komercyjnego używania znaku towarowego w celu zachowania rejestracji oznaczenia. Podobne wymogi zawarte są również w polskim systemie prawnym.

Do kogo należy Islandia?

9 września 2022 r. odbyła się pierwsza w historii ustna rozprawa Wielkiej Izby Odwoławczej Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO). Rozprawa, która była transmitowana na żywo, dotyczyła wniosku o unieważnienie złożonego przez islandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeciwko dwóm zarejestrowanym znakom towarowym Unii Europejskiej ICELAND: słownemu i słowno-graficznemu, należącym do brytyjskiej sieci supermarketów Iceland Foods Limited.

 

Chociaż decyzja prawdopodobnie nie zostanie wydana jeszcze przez wiele miesięcy, sprawa wywołała szereg interesujących pytań dotyczących rejestracji terminów geograficznych, a w szczególności nazw krajów.

Firma Iceland Foods jest sprzedawcą detalicznym mrożonej żywności, a przedmiotowe rejestracje obejmowały szeroką gamę towarów właśnie w tym zakresie. Islandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w imieniu rządu islandzkiego argumentowało, że dwie sporne rejestracje nie powinny były zostać przyznane na podstawie tego, że nie mają charakteru odróżniającego, ponieważ dominujący element obu znaków towarowych to słowo „Islandia”. Rejestracje zostały zgłoszone odpowiednio w 2002 i 2013 r. i początkowo sprzeciwiły się im różne islandzkie przedsiębiorstwa, ale sprzeciwy zostały ostatecznie wycofane, a rejestracje przyznane. Islandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wniosło następnie o unieważnienie rejestracji, co zakończyło się sukcesem przed Wydziałem Unieważnień EUIPO w 2019 r.

Decyzje zostały jednak zaskarżone. Na rozprawie islandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych próbowało wprowadzić nową podstawę unieważnienia – zagrożenie porządku publicznego. Izba będzie musiała zdecydować o jej ewentualnym uwzględnieniu, oprócz podstaw już podniesionych.

Rozprawa obejmowała szeroki zakres argumentów i kwestii. Zasadniczo jednak jej sedno dotyczyło tego, czy nazwa kraju nigdy nie powinna być zarejestrowana jako znak towarowy i jest zasadniczo „szczególnym przypadkiem” w odniesieniu do znaków towarowych składających się z określeń geograficznych.

Islandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, co zrozumiałe, argumentowało, że nazwa tego kraju nie powinna być przedmiotem rejestracji znaku towarowego, ponieważ ograniczyłoby to zdolność islandzkich firm do sprzedaży ich produktów i usług. Ponadto, słowo Islandia działa jak marka narodowa, która ma wielką wartość dla islandzkiego narodu i biznesu.

Przedstawiciel Iceland Foods argumentował natomiast, że nazwy krajów nie powinny być traktowane inaczej niż mniejsze lokalizacje geograficzne, takie jak miasta, przy czym wskazał, że inne terminy geograficzne, takie jak Liverpool, którego populacja jest większa niż Islandia, zostały zarejestrowane jako znaki towarowe.

Wiele hałasu o Meta

Właściciel platformy Meta został pozwany przez firmę inwestycyjną Metacapital ze względu na rzekome naruszenie praw do znaku towarowego. Metacapital Management LP pozwała Meta Platforms Inc w USA na początku września tego roku, twierdząc, że wykorzystanie nazwy „Meta” przez spółkę macierzystą Facebooka do świadczenia usług finansowych spowoduje wprowadzenie konsumentów w błąd i naruszenie praw znaków towarowych.

 

Metacapital zwróciła się do sądu z roszczeniem o odszkodowanie w wysokości co najmniej 60 milionów dolarów. Taką samą kwotę Meta Platforms zapłaciła w zeszłym roku, aby nabyć prawa do znaku towarowego banku Meta Financial Group. W pozwie wskazano, że biorąc pod uwagę, iż Facebook wiedział o Meta Financial Group i jej prawach, to nie jest wiarygodne założenie, że Facebook nie wiedział o prawach Metacapital.

Metacapital z siedzibą w Nowym Jorku używa swojej nazwy od momentu powstania w 2001 r., a od 2002 r. utrzymuje powiązane ze swoją nazwą znaki towarowe. Wśród klientów firmy znajdują się duże instytucje finansowe, takie jak CitiBank, Barclays i J.P. Morgan.

Meta Platforms zmieniła nazwę grupy z „Facebook” w październiku 2021 r., aby odzwierciedlić skupienie się na metaversie, wirtualnym świecie. W styczniu 2022 r. spółka złożyła wniosek o rejestrację znaków towarowych związanych z nazwą „Meta” dla szeregu usług finansowych. Meta Platforms ogłosiła również na początku tego roku, że zmieni nazwę swojej jednostki usług finansowych z Novi na Meta Financial Technologies.

W pozwie stwierdzono, że Metacapital wysłała Meta Platforms w maju tego roku wezwanie do zaprzestania naruszeń, ale firmy nie były w stanie rozstrzygnąć sporu poza sądem.