Facebook znowu przed sądem

Właściciel Facebooka, spółka Meta, stanęła przed amerykańskim sądem w sprawie pozwu dotyczącego praw autorskich w związku z reklamami na Facebooku. Meta Platforms Inc. nie udało się skutecznie wnieść o oddalenie pozwu w sądzie federalnym Północnej Kalifornii.

 

Pozew w sprawie został wniesiony przez artystkę, która twierdziła w nim, że Facebook narusza prawa autorskie jej i innych twórców, zezwalając na umieszczanie na platformie wprowadzających w błąd reklam. JL Cook specjalizuje się w sztuce przedstawiającej węże i inne gady. Powiedziała w sądzie, że niezwiązane z nią podmioty kopiowały zdjęcia jej prac i ponownie umieszczały je w reklamach na Facebooku, co doprowadziło do tego, że klienci kupowali podróbki prac Cook lub zupełnie niezwiązane z jej twórczością przedmioty.

Platforma Meta nie wykazała, że była uprawniona do używania prac JL Cook na mocy federalnego prawa autorskiego i może przez to ponosić odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich, jak wskazał amerykański sąd w orzeczeniu wydanym na początku stycznia tego roku.

Meta broniła się w toku postępowania, że działania platformy były chronione ustawą Digital Millennium Copyright Act, a ponieważ spółka szybko zareagowała na powiadomienia o naruszeniach, to nie powinna ponosić odpowiedzialności za domniemane naruszenia. W kolejnych pismach JL Cook wskazywała jednak, że znana firma nie odpowiedziała na jej pierwotne powiadomienia o naruszeniach i nie usunęła spornych treści, dopóki nie skontaktowała się bezpośrednio z prawnikiem Facebooka ds. własności intelektualnej. W pozwie wskazano też, że Meta może ponosić odpowiedzialność za bezpośrednie naruszenie praw autorskich poprzez kierowanie reklam do użytkowników Facebooka oraz za pośrednie naruszenie praw autorskich ze względu na nieusunięcie spornych treści.