Rynkowy odwet Banksy’ego

Tajemniczy artysta graffiti, Banksy, prowadzi iście partyzancką walkę z firmą, która chce spieniężać jego prace wydając pocztówki, na których one widnieją. Banksy otwiera wirtualny sklep, w którym sprzedawać będzie różne oryginalne przedmioty, a dochód z tej działalności ma być przeznaczony na cele charytatywne, w tym na zakup łodzi, która będzie wykorzystywana do ratowania uchodźców. Pokazowa witryna sklepu znajduje się w Londynie.

 

„Sklep” Banksy’ego nazywa się Gross Domestic Product, co jest grą słów – nazwa ta oznacza zarówno krajowy produkt brutto, jak i „obrzydliwe domowe przedmioty”. Stworzenie sklepu, w którym dostępne będą różnorakie przedmioty odwołujące się do sztuki ulicznej Banksy’ego, takie jak karuzela do dziecięcego łóżeczka złożona z kamer czy tygrysia „skóra” z kreskówkowego tygryska, stanowi odzew na próby przywłaszczenia sobie jego dzieł przez osoby trzecie. Chodzi między innymi o brytyjską firmę produkującą kartki okolicznościowe, która reprodukuje na nich prace Banksy’ego i wprowadza je do obrotu. Zgodnie z brytyjskim prawodawstwem, jeśli właściciel danej marki nie używa jej dla oznaczania swoich produktów, to marka ta może zostać przejęta przez innych przedsiębiorców. Banksy nie produkuje zaś własnego merchandisingu, który mógłby opatrywać znakiem towarowym.

Produkty, które będą oferowane w sklepie artysty, nie są przypadkowe. Mają one zwrócić uwagę kupujących na problemy współczesnego świata. Jest to bardzo spójne z działalnością Banksy’ego, który w swoich pracach często porusza takie problemy, jak gentryfikacja, kontrola państwa nad jednostką czy globalne ocieplenie.

Znając powodzenie dzieł Banksy’ego, z których jedno – obraz „Devolved Parliament” – zostało właśnie sprzedane na aukcji w Londynie za niemal 10 milionów funtów, produkty ze sklepu Gross Domestic Product zapewne wyprzedadzą się w ekspresowym tempie.