Netflix sprawniejszy niż prawo

Platforma streamingowa Netflix stara się naprawić to, czego nie jest w stanie uregulować polskie prawo, umożliwiając twórcom, których seriale lub filmy stały się w streamingu popularne, otrzymanie wynagrodzenia w rodzaju tantiem.

 

W myśl ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych tantiemy to wynagrodzenie przysługujące współtwórcom serialu czy filmu za jego każdorazowe wyświetlenie. Problem jednak w tym, że polskie regulacje krajowe dotyczą jedynie kina czy telewizji, ale już nie serwisów streamingowych, pomimo iż w ostatnich latach stały się one jednym z najpopularniejszych źródeł filmowej i serialowej rozrywki. Polska nie dostosowała jeszcze niestety regulacji krajowych do dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, przyjętej przez Parlament Europejski w 2019 r. Przepisy dyrektywy powinny obowiązywać w Polsce od maja ubiegłego roku, jednak do tej pory tak się nie stało.

Temat stał się głośny ze względu na przypadek wyświetlanego na platformie Netflix serialu „Wielka woda” zainspirowanego powodzią z 1997 r. Okazało się, że pomimo iż serial osiągnął międzynarodowy sukces, to jego polscy twórcy nie otrzymają z tej okazji żadnych tantiem. Było to możliwe jedynie na rynkach zagranicznych.

Sytuacji postanowił zaradzić sam Netflix. Platforma zdecydowała się rozpocząć pilotażowy program wypłaty środków na rzecz współtwórców polskich produkcji. System wynagrodzeń dla twórców zaproponowany przez Netflix nie jest co prawda tożsamy z tantiemami, jednak wzbudził pozytywne reakcje filmowców. Takie dodatkowe środki miałyby być wypłacane reżyserom, scenarzystom, czy aktorom grającym w polskich serialach cieszących się popularnością. Co ciekawe, środki będą wypłacane twórcom bezpośrednio, a więc bez pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.