Tabletowe wojny

Xiaomi straciło możliwość sprzedawania tabletów Mi Pad na kolejnym rynku – tym razem w Rosji. Rosyjski sąd uznał, że takie oznaczenie sprzętu elektronicznego jest zbyt podobne do znaku towarowego Apple, „iPad”.

 

Spór pomiędzy Apple a Xiaomi toczył się na wielu różnych terytoriach. Xiaomi chciało zarejestrować jako znak unijny, a więc objęty ochroną na terytorium wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej, oznaczenie „Mi Pad”. Wobec zgłoszenia znaku przed Urzędem Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) sprzeciw wniosło Apple. Firma z Cupertino wygrała sprawę i nie dopuściła do rejestracji oznaczenia, powołując się na swój wcześniejszy znak „iPad”. Xiaomi nie chciało się jednak pogodzić z porażką i wniosło odwołanie do Izby Odwoławczej. Nie pomogło ono jednak przekonać EUIPO.

 

Sprawy Xiaomi nie poprawiły też odwołania do Sądu Unii Europejskiej ani też do Trybunału Sprawiedliwości UE – oba sądy podtrzymały początkową decyzję EUIPO. Teraz sytuacja pogorszyła się dla Xiaomi również na terytorium Rosji.

 

Mi Pady były oficjalnie dostępne w Rosji od czerwca 2015 r. Już w tym roku Apple wszczął przeciwko Xiaomi postępowanie, które swój finał znalazło 5 lat później. Rosyjski sąd uznał właśnie, że oznaczenie „Mi Pad” jest łudząco podobne do wcześniejszego znaku towarowego „iPad”, co może wprowadzać konsumentów w błąd. W rezultacie, Xiaomi musi albo zaprzestać wprowadzania do obrotu tak oznaczonych tabletów, albo też sprzedawać je nadal, ale już pod inną nazwą.