Dzikie przygody Diora

Domowi mody Dior nie udało się zablokować rejestracji znaku towarowego „Pretty Savage” w Wielkiej Brytanii, pomimo rzekomego podobieństwa do wcześniejszego znaku „Sauvage”. Zgodnie ze sprzeciwem złożonym przez Diora w Urzędzie ds. Własności Intelektualnej Zjednoczonego Królestwa pod koniec ubiegłego roku, nazwa „Pretty Savage” miała być zbyt podobna do znaku towarowego „Sauvage” zarejestrowanego dla kosmetyków.

 

W decyzji z 4 sierpnia tego roku brytyjski urząd stanął po stronie zgłaszającego znak „Pretty Savage”. Sprawa rozpoczęła się pod koniec 2019 r., kiedy Dior złożył sprzeciw wobec zgłoszenia znaku „Pretty Savage” z września 2019 r. Jak argumentował Dior w swoim sprzeciwie, oba znaki są podobne, a zgłoszone dla nich towary są identyczne lub podobne, tak że istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd, przez co właściwy krąg odbiorców będzie uważał, że znaki są używane przez to samo przedsiębiorstwo, lub że istnieje związek ekonomiczny między oboma zgłaszającymi. Zgodnie z twierdzeniami francuskiego domu mody, wykorzystywanie znaku „Pretty Savage” powodowałoby czerpanie korzyści z renomy znaku „Sauvage” i przynosiłoby nienależne korzyści oraz szkodziło renomie i odróżniającemu charakterowi tego oznaczenia.

Dom mody Dior, będący własnością LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton, twierdził, że używając znaku „Pretty Savage” zgłaszający może zwiększyć własną sprzedaż produktów noszących ten znak bez konieczności dokonywania związanych z tym inwestycji. Potencjalną „szkodę”, jaką może spowodować znak „Pretty Savage”, miał potęgować fakt, że Dior nie ma kontroli nad działalnością niepowiązanej firmy ani nad jakością towarów, w związku z którymi znak miałby być używany.

Aby ustalić poziom renomy, Dior ujawnił, że jego roczne wydatki na reklamę oraz na tworzenie i produkcję kampanii reklamowych produktów Sauvage w latach 2014-2019 wahały się od prawie 3 milionów euro w 2015 r. do prawie 10 mln euro w 2019 r.

W odpowiedzi na sprzeciw Diora zgłaszająca znak stwierdziła, że używa go do sprzedaży ręcznie robionych mydeł, kul do kąpieli i wosków zapachowych, zaś Dior korzysta z marki „Sauvage” w Wielkiej Brytanii tylko w odniesieniu do męskich zapachów, a więc konsumenci nie powiążą obu firm i nie zostaną wprowadzeni w błąd. Brytyjski urząd zgodził się z taką argumentacją i oddalił sprzeciw.