Olimpiada o znak towarowy na Filipinach

Filipiński sąd orzekł na korzyść Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w kwestii używania przez MKOL znaku towarowego Wioski Olimpijskiej na Filipinach. Sąd Apelacyjny na Filipinach podtrzymał decyzję tamtejszego Urzędu Własności Intelektualnej o odrzuceniu wniosku o rejestrację znaku towarowego „Olympic Village” złożonego przez lokalny sklep sportowy.

 

Sąd Apelacyjny w Manili, stolicy Filipin, oddalił wniosek złożony przez lokalny sklep sportowy w sprawie znaku towarowego, do którego MKOL rościł sobie prawo własności. Urząd ds. Własności Intelektualnej wydał w tej kwestii decyzję odmowną, która została podtrzymana przez Sąd Apelacyjny.

MKOL, któremu od 2013 r. przewodniczy Niemiec Thomas Bach, to nie tylko globalny organ zarządzający ruchem olimpijskim, ale także organizacja obywatelska z siedzibą w Szwajcarii, która finansuje i nadzoruje wydarzenia olimpijskie dzięki wkładom swoich sponsorów i licencjobiorców.

Firma produkująca artykuły sportowe złożyła wniosek o rejestrację słownego znaku „Olympic Village” w 1991 r. oraz o rejestrację słowno-graficznego znaku „Olympic Village” w 2010 r. Firma Olympic Village Enterprises, Inc. prowadzi sieć sportów specjalistycznych i sklepy rekreacyjne, w tym Olympic Village, Olympic World, Olympic Outlet i Olympic Village Fitness. Od momentu powstania w 1991 r. Olympic Village United jest wiodącym dostawcą produktów sportowych na Filipinach.

Filipiński urząd orzekł w swojej decyzji, co potwierdził też sąd, że znaki są łudząco podobne, w związku z czym istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia konsumentów w błąd. Sąd stanął na stanowisku, że rejestracja składającego odwołania jest nieważna, gdyż narusza filipiński Kodeks własności intelektualnej, w związku z czym wnoszący odwołanie nie nabył w ogóle żadnych praw własności do znaków. Dlatego też, biorąc pod uwagę światową spuściznę Igrzysk Olimpijskich i aktywny udział w nich Filipin od 1924 r., zgłaszający znaki nie mógł powoływać się na nieznajomość powstania i wcześniejszego używania znaku olimpijskiego i był w pełni świadomy wcześniejszego istnienia, używania i tworzenia znaku olimpijskiego, kiedy po raz pierwszy ukuł oznaczenie „Olympic Village” dla swojego sklepu ze sprzętem sportowym. Co więcej, powszechnie znany znak nie musi być zarejestrowany na Filipinach, aby podlegać ochronie.

Burberry zwycięża w Chinach

Dom mody Burberry zwyciężył w sprawie o naruszenie znaku towarowego i nieuczciwą konkurencję w Chinach. Tamtejszy Sąd Najwyższy podtrzymał wydany wcześniej nakaz uniemożliwiający seryjnemu naruszycielowi korzystanie z szeregu znaków towarowych Burberry.

 

W wyroku drugiej instancji chiński Sąd Najwyższy podtrzymał niedawno orzeczenie sądu niższej instancji w sprawie nakazu sądowego zakazującego Xinboli Trading Shanghai używania znaku towarowego w postaci kratki Burberry, logo naśladującego znak rycerza konnego Burberry oraz łudząco podobnego oznaczenia słownego „Baneberry”. Oprócz tego sąd przyznał firmie Burberry 6 milionów RMB (ponad 800.000 dolarów) odszkodowania i przyznał znakom towarowym Burberry status powszechnie znanych, umożliwiając w ten sposób firmie Burberry korzystanie ze zwiększonej ochrony tych oznaczeń.

Sprawa rozpoczęła się w 2020 r., kiedy Burberry złożyło pozew przeciwko Xinboli Trading, oskarżając firmę produkującą odzież i akcesoria – prowadzącą działalność pod nazwą Baneberry – o marketing i sprzedaż produktów opatrzonych znakami towarowymi naruszającymi jej słowny znak towarowy „Burberry”, wzór kratki i logo poprzez kanały sprzedażowe Tmall i WeChat, a także za pośrednictwem szerokiej sieci ponad czterdziestu sklepów typu pop-up w centrach handlowych i outletach w dużych chińskich miastach.

Burberry odniosło pierwsze zwycięstwo w styczniu 2021 r., kiedy sąd w Suzhou wydał wstępny nakaz, na mocy którego Xinboli Trading nakazano zaprzestania używania znaków stanowiących naruszenie na czas trwania postępowania. W swoim postanowieniu sąd zakwestionował także używanie przez pozwanych identycznych etykiet i opakowań produktów, a także języka marketingowego, w którym utrzymywano, że marka „Baneberry” pochodzi z Jermyn Street w Londynie i że jej najbardziej symbolicznym oznaczeniem jest brytyjska krata, klasyczny element branży modowej.

Wydając orzeczenie sąd zauważył, że sprzedaż produktów marki „Baneberry” odbywała się w podobnych kanałach sprzedaży (centra handlowe, sklepy w miastach takich jak Szanghaj, Nanjing, Hangzhou itp.), które pokrywają się z kanałami dystrybucji Burberry i w ten sposób mogłoby spowodować to wprowadzenie w błąd konsumentów co do źródła lub charakteru towarów Baneberry.

Suchy styczeń dla wszystkich

Organizacja charytatywna zajmująca się przeciwdziałaniem alkoholizmowi i promocji alkoholu częściowo przegrała w Wielkiej Brytanii sprawę dotyczącą znaku towarowego „dry January”.

 

Stowarzyszenie Alcohol Change UK toczyła spór z firmą Big Drop Brewing, produkującą bezalkoholowe piwa rzemieślnicze. Ta brytyjska organizacja charytatywna prowadząca kampanię przeciwko nadużywaniu alkoholu częściowo przegrała jednak sprawę dotyczącą znaku towarowego w związku z użyciem terminu „dry Janaury”. „Suchy styczeń” to inicjatyw społeczna mająca na celu ograniczenie spożycia alkoholu.

Orzeczenie Urzędu Własności Intelektualnej Wielkiej Brytanii wykazało, że Alcohol Change UK nie ma prawa zabraniać innym organizacjom używania tego wyrażenia w charakterze znaku towarowego dla części towarów lub usług. Organizacja charytatywna posiadająca znak towarowy „dry January” w październiku 2020 r. złożyła wniosek o rozszerzenie zakresu ochrony znaku towarowego.

Zgłoszeniu temu sprzeciwił się producent piwa bezalkoholowego Big Drop Brewing, który stwierdził, że termin ten jest już powszechnie używany również przez inne podmioty i nie może być w związku z tym znakiem towarowym. W odpowiedzi na sprawę organizacja charytatywna podała, że od wielu lat prowadzi ona kampanie społeczne oparte na tym oznaczeniu.

Alcohol Change UK stwierdziła w odpowiedzi na sprzeciw, że podjęła kroki, aby zapobiec nieuprawnionemu używaniu jej znaku towarowego przez osoby trzecie i udzielała niektórym z nich licencji na używanie swojego znaku.

W kończącej sprawę decyzji urząd zwrócił jednak uwagę na szerokie i powszechne użycie terminu „dry January”. Zdaniem instytucji, rozsądne jest więc założenie, że inni przedsiębiorcy również powinni móc używać tych słów, promując swoje napoje, np. w sklepie, w pubie, restauracji czy kawiarni, aby konsumenci mogli korzystać z tej bezalkoholowej inicjatywy. Z tych względów zgłoszeniu odmówiono ochrony dla żywności i napojów.

Różowy nie dla każdego

Pink i Pharrell Williams weszli w spór prawny dotyczący  znaku towarowego „P.Inc”, który zgłosił do rejestracji muzyk. Piosenkarka twierdzi, że nazwa marki zaproponowana przez Pharrella jest tak podobna do jej własnego pseudonimu scenicznego, że może wprowadzać fanów w błąd.

 

Pink wniosła w USA pozew przeciwko Pharrellowi Williamsowi w związku z jego wysiłkami zmierzającymi do formalnego zabezpieczenia znaku towarowego dla terminu „P.Inc”. W pozwie prawnicy Pink, której prawdziwe nazwisko to Alecia Moore, twierdzą, że znak towarowy, który Pharrell próbuje zarejestrować, jest zbyt podobny do jej pseudonimu scenicznego. Może to więc powodować wprowadzenie w błąd konsumentów, którzy założą, że to od piosenkarki pochodzą tak oznaczone produkty lub usługi.

Sprawę wniosła firma Pink, Lefty Paw Print, która jest właścicielem licznych rejestracji znaków towarowych gwiazdy pop, przeciwko firmie Pharrella, PW IP Holdings. Jej przedmiotem jest wniosek o rejestrację w USA oznaczenia „P.Inc” jako federalnego znaku towarowego, który Pharrell zamierza wykorzystywać do świadczenia szerokiego zakresu usług, w tym usług marketingu promocyjnego w dziedzinie muzyki.

Jeszcze zanim Pink wniosła swój pozew w drugiej połowie kwietnia tego roku, wniosek Pharrella o rejestrację znaku towarowego „P. Inc” wywołał już sprzeciw ze strony innego podmiotu, który w widoczny sposób używał wcześniej nazwy „Pink” w odniesieniu do swoich towarów. Chodzi o markę Victoria’s Secret, która od 2002 r. sprzedaje linię bielizny i odzieży PINK. Gigant bieliźniany w zeszłym miesiącu wszczął własną sprawę przeciwko firmie Pharrella, wysuwając podobne argumenty, że znak towarowy muzyka byłby łudząco podobny do jego własnej nazwy.

Europa na „nie” dla Pablo Escobara  

Oznaczenie „Pablo Escobar” nie może zostać zarejestrowane jako znak towarowy Unii Europejskiej. Tak orzekł w połowie kwietnia 2024 r. Sąd Unii Europejskiej, podtrzymując decyzję Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO).

 

Pablo Escobar był przywódcą niesławnego kartelu z Medellín i w ciągu dziesięcioleci handlu narkotykami stał się jednym z czołowych baronów kokainowych na świecie. We wrześniu 2021 r. portorykańska firma powiązana z rodziną Escobara złożyła wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego nazwy osławionego kolumbijskiego barona narkotykowego w UE.

Wnioskodawca argumentował w toku procesu rejestracyjnego, że nazwy takie jak Bonnie i Clyde, Al Capone i Che Guevara zostały już zarejestrowane jako unijne znaki towarowe oraz że Pablo Escobar, ze względu na swoje liczne dobre uczynki na rzecz biednych w Kolumbii, stał się postacią mityczną w nurcie kultury popularnej.

Niedawna decyzja Sądu zapadła po tym, jak EUIPO odmówił wcześniej rejestracji nazwiska Escobara jako znaku towarowego, z tego względu, że to, co kojarzy się z nim europejskiej opinii publicznej, jest sprzeczne z wartościami Unii Europejskiej. EUIPO odrzucił wniosek o rejestrację na tej podstawie, że znak był sprzeczny z porządkiem publicznym i przyjętymi dobrymi obyczajami.  Urząd oparł się na postrzeganiu znaku towarowego przez społeczeństwo hiszpańskie.

Zdaniem Sądu rozsądni Hiszpanie, o przeciętnych progach wrażliwości i tolerancji, podzielający europejskie wartości, skojarzyliby nazwisko Pablo Escobara z handlem narkotykami i terroryzmem narkotykowym oraz z wynikającymi z nich przestępstwami i cierpieniem. W swojej pierwotnej decyzji z lutego 2023 r. EUIPO powołał się także na orzeczenie, w którym odmówiono rejestracji sieci restauracji „La Mafia se sienta a la Mesa” („Mafia siedzi przy stole”) w 2018 r., ponieważ mogła być ona postrzegana jako niemoralna w oczach przeciętnego obywatela.

Sąd dodał też, że podstawowe prawo Pablo Escobara do domniemania niewinności nie zostało naruszone, ponieważ chociaż nigdy nie był karany, jest on publicznie postrzegany w Hiszpanii jako symbol przestępczości zorganizowanej.