Czy sufiks .com stanowi znak towarowy? Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych niedługo podejmie decyzję w tej sprawie, rozpatrując skargę wniesioną przez Booking.
Sprawa dotyczy decyzji amerykańskiego Urzędu Patentowego i Znaków Towarowych (USPTO) przeciwko właścicielowi internetowej wyszukiwarki ofert hoteli umożliwiającej dokonanie w nich rezerwacji, Booking.com. Przedmiotem sporu jest znak towarowy „Booking.com”, którego zgłoszenie złożyła w USPTO spółka Booking Holdings Inc. Spółka ta od lat walczy z USPTO o nazwy rodzajowe, nalegając, aby mogła zarejestrować jako znak towarowy swoją pełną nazwę.
Fascynujące w sprawie jest to, że zgłaszająca oznaczenie spółka twierdzi, że znak towarowy „Booking.com” ma odróżniać właśnie sufiks „-com”. Tymczasem rozszerzenie „.com” jest dość ogólne. Na świecie istnieje około 145 milionów domen z rozszerzeniem „.com”, więc nic dziwnego, że żaden urząd nie zarejestrowałby raczej znaku towarowego „.com”. Podobnie samo słowo „booking” (ang. rezerwacja) jest równie ogólne i dlatego znak „Booking.com” nie posiada zdaniem USPTO charakteru odróżniającego. Jednak zdaniem Booking Holdings Inc. oznaczenie to jest wystarczająco fantazyjne, aby zostać znakiem towarowym.
Warto zauważyć, że sprawa Booking.com prawdopodobnie stanie się ciekawostką historyczną, ponieważ była to pierwsza sprawa, w której Sąd Najwyższy USA wysłuchał zdalnie – choć na żywo – ustnych argumentów stron, a to wszystko przez pandemię koronawirusa.
Sąd nie był w stanie przeprowadzić rozprawy z udziałem stron z powodu zasad dystansu społecznego, dlatego postanowił – jak wszyscy inni na świecie – wziąć sprawy w swoje ręce online. Co ciekawe, w rozprawie online brali udział nie tylko sędziowie, strony i ich pełnomocnicy. Postanowiono również pozwolić publiczności słuchać jej na żywo. Chętni na taki oryginalny udział w rozprawie mogli to zrobić zdalnie.