Sąd Najwyższy cofnął do ponownego rozpoznania spór wydawcy „Dziennika Gazeta Prawna” i firmy Press-Service Monitoring Mediów oferującej przeglądy prasowe. Jest to usługa polegająca na odpłatnym dostarczaniu tekstów prasowych z danej dziedziny. Takie działanie jest generalnie zgodne z prawem, jednak problem polega na tym, że nie wszystkie podmioty oferujące takie usługi działają w trakcie ich przygotowywania z poszanowaniem praw autorskich.
Spór pomiędzy dwiema spółkami działającymi na medialnym rynku rozstrzygały początkowo sądy w Poznaniu. Infor Biznes, wydawca „Dziennika Gazeta Prawna”, wniósł w 2014 r. pozew przeciwko Press-Service Monitoring Mediów ze względu na naruszenie praw autorskich poprzez wykorzystywanie w ramach komercyjnych przeglądów prasowych fragmentów, a nawet całych tekstów z prasy, głównie w wydaniu papierowym. Pozew został jednak oddalony. Sąd wskazał, że bez opinii biegłego nie da się w sprawie ocenić, czy przedstawione w pozwie teksty są objęte regulacjami prawa prasowego.
Infor Biznes wniósł apelację od wyroku. W rezultacie sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia z powrotem przez sąd okręgowy, który w 2016 r. uznał, że spółka Press-Service mogła publikować teksty „Dziennika Gazeta Prawna” w formie przeglądów prasy i nie dokonywała tego z naruszeniem praw wydawcy tej gazety. Infor Biznes po raz kolejny wniósł apelację, która tym razem została oddalona. Po wniesieniu skargi kasacyjnej spór trafił przed Sąd Najwyższy.
Wyrokiem tego ostatniego sprawa trafiła do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy. Sąd Najwyższy wskazał jednak w uzasadnieniu wyroku, że aby korzystający z cytatu w postaci fragmentu czy całości artykułu prasowego mógł powoływać się na prawo cytatu, cytowanie czy przegląd prasy musi mieć twórczy charakter i nie może naruszać interesów twórców lub właścicieli utworów. Oznacza to, że aby przygotowywać przeglądy prasy zgodnie z prawem, ich twórca musiałby na przykład uiszczać opłaty licencyjne na rzecz wydawcy oryginalnego tekstu.