Apple twierdzi, że logo norweskiej partii politycznej może być mylone z jego własnym, przez co gigant branży elektronicznej złożył pod koniec lutego 2019 r. sprzeciw wobec norweskiego zgłoszenia słowno-graficznego znaku towarowego.
Apple wskazuje w sprzeciwie, że znak norweskiej partii Fremskrittspartiet przedstawiający czerwone jabłko z zielonym listkiem i brązowym ogonkiem, na którego środku znajdują się dwie białe linie tworzące kształt przypominający litery „Fr”, można pomylić z pięcioma zarejestrowanymi znakami towarowymi tego producenta sprzętu elektronicznego. Partyjne logo ma przez to naruszać przepisy norweskiej ustawy o znakach towarowych.
Znak towarowy Fremskrittspartiet, którego proces rejestracyjny znajduje się obecnie w stanie zawieszenia do czasu rozpoznania sprzeciwu Apple został zgłoszony dla ochrony wielu towarów, w tym materiałów drukowanych, odzieży, gier, zabawek, a nawet przyborów kuchennych. Oznaczenie jest też już realnie używane – wykorzystanie logotypu jabłka można zauważyć na stronie internetowej Fremskrittspartiet.
Do 28 marca br. Norweska partia musi złożyć odpowiedź na sprzeciw.
W porównaniu do innych dużych graczy rynkowych Apple relatywnie rzadko oponuje przeciwko używaniu konkretnych znaków towarowych przez inne podmioty. Sprawy, w których spółka decyduje się na takie działanie, bywają jednak medialne. Tak też było ze sprawą delikatesów internetowych A.pl działających na terytorium Polski. Apple wskazał, że taka domena internetowa oraz sam znak towarowy zgłoszony w polskim Urzędzie Patentowym nasuwają zbyt bliskie skojarzenia z jego własną nazwą. Urząd nie zgodził się jednak z argumentacją Apple i utrzymał ochronę znaku w mocy.