Dzielna profesor ratuje Roszpunkę

Księżniczka Roszpunka została właśnie wypuszczona z wieży w postaci monopolu na znak towarowy przez Urząd Patentowy i Znaków Towarowych USA. Nie stało się to co prawda poprzez ucieczkę po długim warkoczu, ale ze względu na wydanie decyzji, która była skutkiem złożenia sprzeciwu.

 

W sprawie znaku towarowego „Rapunzel” ciekawa była również postać wnioskodawcy. Nie był to, jak zazwyczaj w sprawach unieważnieniowych i sprzeciwowych, konkurencyjny przedsiębiorca. Sprzeciw złożyła profesor prawa, Rebecca Curtin.

Zgłaszający, United Trademark Holdings, Inc., złożył wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego „Rapunzel” w USPTO dla lalek i zabawek 20 listopada 2017 r. Profesor Rebecca Curtin z Suffolk Law School znalazła zgłoszenie znaku podczas wyszukiwania artykułów na temat znaków towarowych i domeny publicznej. Poprzez swoją szkolną Klinikę Własności Intelektualnej i Przedsiębiorczości prof. Curtin w odpowiednim czasie złożyła w USPTO sprzeciw, twierdząc, że termin RAPUNZEL nie funkcjonował nigdy jako znak towarowy i ma charakter opisowy.

W odpowiedzi zgłaszający stwierdził, że prof. Curtin nie ma legitymacji czynnej do wniesienia sprzeciwu, ponieważ nie jest ona przedsiębiorcą z branży zabawek.

Profesor Curtin wskazała jednak na liberalną linię orzeczniczą sądu federalnego stanowiącą, że wnoszący sprzeciw jest upoważniony przez ustawę do ubiegania się o unieważnienie znaku towarowego, jeżeli ma rzeczywisty interes w postępowaniu, a także uzasadnioną podstawę do wiary w szkodę wywołaną rejestracją tego znaku. Wnioskodawczyni stwierdziła, że jest profesorem prawa w zakresie znaków towarowych, a także konsumentem, który bierze udział w rynku, także lalek i zabawek z postaciami z baśni, w tym z Rapunzel (Roszpunką). Jest ona matką młodej dziewczyny, która kupowała i nadal kupuje lalki, w tym ukazujące postacie bajkowe. Jako taka, ma ona uzasadniony interes w wyniku tego postępowania.

Profesor argumentowała też, że dzięki zezwoleniu prywatnej firmie na zmonopolizowanie nazwy sławnej postaci z bajki i usunięcie jej z domeny publicznej, inni konsumenci pozbawieni zostaną dostępu do zdrowej rywalizacji rynkowej o produkty, które ukazują dobrze znaną fikcyjną postać. Konsumenci będą również narażeni na zwiększenie kosztów towarów opatrzonych znakiem „Rapunzel”, biorąc pod uwagę brak konkurencji. USPTO zgodziło się z taką argumentacją i wydało decyzję odmowną wobec zgłoszenia.

Biorąc pod uwagę, że zdecydowana większość konsumentów nie ma ani doświadczenia, ani zasobów, aby przeciwstawić się próbom rejestracji generycznych znaków towarowych, które mogłyby zahamować lub zaszkodzić ich sile nabywczej na rynku, USPTO wyraźnie wykazało otwartość na ochronę konsumentów. Roszpunka nie wróci do wieży.