Pomimo nadchodzącej wielkimi krokami zmiany przepisów, umożliwiającej rejestrację większej liczby rodzajów znaków towarowych, sama procedura ich rejestracji niekoniecznie musi również stać się łatwiejsza. Na chwilę obecną rejestracja mało popularnych znaków towarowych, jak znaki dźwiękowe, jest dosyć trudna. O ochronę dźwięku pstrykania zapalniczką od lat starało się Zippo.
Zippo twierdzi, że produkty firmy przez lata znalazły się w ponad 2000 filmów i programów telewizyjnych. Gdyby dźwięk „pstryknięcia” tej słynnej zapalniczki stanowił zarejestrowany znak towarowy, jej producent mógłby się jeszcze bardziej wzbogacić. Tymczasem, rejestracja dźwiękowych znaków towarowych wymaga lat cierpliwości i obszernej dokumentacji, przynajmniej jeśli chodzi o doświadczenia Zippo w tej materii.
Firma właśnie oficjalnie uzyskała swój upragniony znak towarowy w postaci dźwięku uruchamianej zapalniczki w Stanach Zjednoczonych. Zippo planuje złożyć wniosek o podobną ochronę swojej własności intelektualnej w Unii Europejskiej, Kanadzie, Chinach i Indiach.
Znak dźwiękowy został do tej pory przyznany niewielu przedsiębiorcom. Panuje na przykład powszechne błędne przekonanie, że taki rodzaj znaku posiada Harley-Davidson. Ta marka motocyklowa usiłowała zarejestrować taki znak w postaci odgłosu silnika w 1994 r., jednak po sześciu latach przerzucania się z urzędem w USA prawniczą argumentacją porzuciła zgłoszenie. Rzeczywiście zarejestrowane w USA znaki dźwiękowe to ryk lwa z czołówki MGM czy dzwoneczki Intela. Teraz do tego elitarnego klubu dołącza odgłos zapalniczki Zippo.
W toku postępowania Zippo bardzo mocno skorzystało z popkultury. Firma musiała udowodnić, że dźwięk zapalniczki jest ikoniczny i natychmiast rozpoznawalny, więc zebrała oświadczenia od filmowców i rekwizytorów, którzy umieścili Zippo w ponad 2000 hollywoodzkich programach telewizyjnych i filmach, w tym w filmach o Indianie Jonesie, „Pulp Fiction” i „Szklanej pułapce”.