Nie aż tak wspaniały znak

Amerykańska spółka FA World Entertainment Inc przegrała w połowie marca 2023 r. walkę w Sądzie Unii Europejskiej o znak towarowy „Fucking Awesome” dla szeregu produktów, od ubrań po deskorolki. Unijny sąd poparł argumentację wyrażoną w pierwotnej decyzji Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), że wyrażenie to nie jest wystarczająco odróżniające.

 

Amerykańska firma zgłosiła frazę do rejestracji jako znak towarowy w Biurze Międzynarodowym Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO), starając się o nadanie jej ochrony również w ramach unijnego znaku towarowego. Wyznaczenie na Unię Europejską zostało jednak odrzucone przez EUIPO w 2021 r. Zgłaszający odwołał się od decyzji, a sprawa finalnie trafiła do Sądu w Luksemburgu.

Po drodze była ona rozpatrywana przez Izbę Odwoławczą EUIPO, która w kwestii postrzegania zgłoszonego znaku towarowego przez właściwy krąg odbiorców stwierdziła, że angielskie słowo „fucking” jest nieco wulgarnym wzmocnieniem, podczas gdy słowo „awesome” oznacza „wspaniały, niesawowity” . Izba Odwoławcza uznała więc, że zgłoszony znak towarowy jako całość będzie rozumiany przez właściwy krąg odbiorców jako wyrażenie promocyjne wskazujące, że opatrzone nim towary są wyjątkowe, niewiarygodne, zdumiewające i że spełniają najwyższe oczekiwania konsumentów.

W marcu 2023 r. Sąd UE poparł jednak decyzję EUIPO. Sąd uznał, że takie wyrażenie jest bardzo dobrze znane w nieformalnym języku, co eliminuje jakąkolwiek oryginalność w odniesieniu do przedmiotowych towarów zawartych w zgłoszeniu, dla których znak miałby być chroniony.

Sąd uznał więc, finalnie, że zgłoszony znak jest pozbawiony charakteru odróżniającego w stosunku do rozpatrywanych towarów, dodając, że EUIPO słusznie odmówiło jego rejestracji. Zgłaszającej znak spółce przysługuje jeszcze skarga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jest jednak mało prawdopodobne, aby tak opisowe oznaczenie mogło w jej wyniku otrzymać rejestrację.