Temat znaków towarowych pojawia się nie tylko na salach sądowych i w sporach między przedsiębiorcami, ale – jak się okazuje – również w komiksowym uniwersum. W uniwersum Marvela Miles Morales odmówił zaprzestania używania pseudonimu „Spider-Man”, co stanowi główny wątek w najnowszym wydaniu serii komiksów Marvela „Amazing Spider-Man”.
Kolejny komiks opisujący przygody człowieka-pająka skupia się na zastąpieniu Petera Parkera, najbardziej oczywistego Spider-Mana, Benem Reillym, zmuszonym do egzekwowania znaku towarowego SPIDER-MAN i rozpoczęcia bitwy z „nieautoryzowanym” Spider-Manem, Milesem Moralesem. Reilly jest w stanie przejąć rolę Spider-Mana, ponieważ jest finansowany przez korporację Beyond Corporation.
Wielkie korporacje zazwyczaj nie cieszą się w filmach i komiksach dobrą famą i w tym przypadku również nie jest inaczej. Ze względu na zaangażowane w działania Bena Reilly’ego korporacyjnych funduszy firma postrzega Spider-Mana jako wartościową „markę”, a nie tylko super-bohatera, przez co nakazuje Reilly’emu egzekwowanie znaku towarowego SPIDER-MAN. Oznacza to, że musi on powiedzieć innym super-bohaterom, aby przestali używać tego pseudonimu. Jest z pewnością bezprecedensowym wydarzeniem fabularnym w komiksie Marvela, że Miles Morales otrzymuje pismo wzywające do zaprzestania używania znaku towarowego i proszony jest o rozważenie rebrandingu (z sugerowanymi nazwami, w tym „Striker” lub „Stinger”).
Morales odmawia jednak porzucenia przybranego pseudonimu. Czytelnicy komiksu dowiedzą się zaś, jak daleko korporacja jest gotowa posunąć się w celu wyegzekwowania praw do znaku towarowego.
Okazuje się więc, że najnowszy zeszyt z komiksowej serii „Amazing Spider-Man” jest doskonałym pretekstem, aby nauczyć, jak ważne jest egzekwowanie prawa do znaków towarowych.