Rejsowe maseczki

Royal Caribbean chce znaku towarowego dla własnej marki maseczek na twarz – „Seaface”. Operator linii wycieczkowych Royal Caribbean dokonał w USA zgłoszenia znaku towarowego dla masek na twarz, które miałyby być używane „do celów izolacji wirusa”, zgodnie z wnioskiem złożonym w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych USA (USPTO).

 

Według touroperatora, maseczki Seaface to jedna z wielu innowacji, które są obecnie przedmiotem testów, w oczekiwaniu na powrót możliwości odbywania bezpiecznych i przyjemnych rejsów. Nie jest jeszcze jasne, jak wyglądałyby maseczki ani jak mogą się różnić od innych masek dostępnych obecnie dla konsumentów, ale znak towarowy na nie na pewno się przyda.

Zgłoszenie znaku towarowego złożone 8 kwietnia 2020 r. pojawiło się w momencie, kiedy branża wycieczkowa zmaga się z wpływem pandemii koronawirusa, która doprowadziła do czasowego wstrzymania rejsów komercyjnych. Rezerwacje linii rejsowych gwałtownie spadły podczas wybuchu wirusa i znacząco wpłynęły na wyniki finansowe branży.

Ponieważ pasażerowie i załoga statku wycieczkowego znajdują się między sobą w bliskiej odległości, statki ułatwiałyby przenoszenie COVID-19. Mogłoby to być o tyle szkodliwe, że – według informacji przekazanych przez Royal Caribbean – większość pasażerów statków wycieczkowych ma więcej niż 50 lat, wielu z nich jest więc bardziej narażonych na poważne komplikacje zdrowotne spowodowane przez koronawirusa.

Oczekuje się, że branża wycieczkowa opracuje nowe sposoby działania, aby zmniejszyć ryzyko infekcji na statkach, ponieważ globalny przemysł podróży pomimo trudności również musi dostosować się do życia w erze koronawirusa. Dwie azjatyckie linie wycieczkowe już zapowiedziały, że przestaną serwować posiłki w formie bufetu po wznowieniu podróży.