LOL™

Ze względu na częste obecnie posługiwanie się w komunikacji międzyludzkiej tekstem pisanym, na przykład poprzez sms-y czy komunikatory takie jak Facebook Messenger, bardzo popularne jest używanie akronimów. Takie skrótowce tworzone są przez skrócenie wyrażenia składającego się z dwóch lub więcej słów, zazwyczaj z języka angielskiego. Odchodząc na chwilę od komputera podczas gry online nie trzeba informować innych graczy pisząc całe wyrażenie – wystarczy wpisać w komunikator gry BRB (be right back – zaraz wracam) czy AFK (away from keyboard – dosłownie: z dala od klawiatury). Podobnie, w dyskusjach na forach internetowych czy nawet w mailach często można spotkać akronimy IMO lub IMHO (in my opinion – moim zdaniem; in my humble opinion – moim skromnym zdaniem).

Moda na skrótowce wykorzystywana jest też przez różnorakie firmy działające na rynku. Za przykład można tu podać RBK, skrót od marki Reebok, używany na metkach czy w kampaniach reklamowych odzieży i obuwia tej marki, czy wykorzystywane w podobnym kontekście MISBHV polskiej marki odzieżowej Misbehave.

Jeden z rynkowych gigantów chce iść ze skrótowcami o krok dalej i usiłuje zarejestrować niektóre z nich jako znaki towarowe. W 2018 r. koncern Procter & Gamble, właściciel takich marek, jak Gillette, Pampers czy Duracell, złożył w amerykańskim urzędzie patentowym wnioski o rejestrację czterech popularnych skrótów: LOL (laugh out loud), WTF (what the f*ck), NBD (no big deal) oraz FML (f*ck my life) jako znaki towarowe. Zgłoszenia obejmują takie towary, jak mydła, detergenty i odświeżacze powietrza.

Trudno powiedzieć, jakie motywy kierowały koncernem, kiedy dokonywał takich zgłoszeń znaków towarowych. Być może Procter & Gamble chce dotrzeć ze swoimi produktami do młodszych konsumentów. Jedno jest pewne – rejestracja takich akurat oznaczeń nie będzie łatwa. P&G nie jest jedynym chętnym na zdobycie monopolu na chwytliwe skróty. Do tej pory w amerykańskim urzędzie patentowym złożono 246 wniosków dotyczących akronimu LOL, 147 – WTF, 71 – NBD i 61 – FML.