Kawa na (sądową) ławę

Australijski sąd będzie orzekał w sprawie sporu dotyczącego znaków towarowych, toczącego się pomiędzy dwoma konkurencyjnymi producentami kawy – Lavazza i Vittoria. Wątpliwości dotyczą użycia w oznaczeniu handlowym elementu słownego „oro” (z włoskiego – złoto).

 

Jeszcze w tym miesiącu sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy zarzuty australijskiego producenta kawy, właściciela marki Vittoria, że Lavazza używa na terytorium Australii swojego znaku towarowego zawierającego element „oro”, z naruszeniem praw spółki Vittoria, zasługują na uwzględnienie. W 2014 r. australijski Sąd Najwyższy orzekł, że Vittoria może zarejestrować znak towarowy „oro” po tym, jak zgłoszenie zostało zakwestionowane przez Modenę, dystrybutora innej tamtejszej marki kawy, Molinari.

Znak towarowy „oro” jest używany na przedniej i tylnej części opakowań pięciu rodzajów ziarnistej kawy arabica marki Lavazza sprzedawanej w Australii. Opakowanie kawy tej marki są również często całe w kolorze złota. Lavazza wskazuje w sporze, że element słowny „oro” jest na tyle opisowy, że nie powinien on stanowić znaku towarowego. Ten argument może jednak nie przekonać sądu rozpatrującego sprawę, skoro australijski Sąd Najwyższy uznał, że może on być używany w charakterze znaku towarowego, a więc posiada wystarczający charakter odróżniający.

Rejestracja oznaczenia jako znaku towarowego nie jest możliwa, jeżeli nie posiada on charakteru odróżniającego, a więc opisuje wprost towar lub usługę, która jest nim opatrywana. Jeżeli nawet taki znak zostanie w jakiś sposób zarejestrowany, zdecydowana większość systemów prawnych, w tym prawo polskie, przewiduje możliwość unieważnienia takiego znaku towarowego.