Hakuna matata

„Król Lew” to jedna z najpopularniejszych animacji Disneya w historii. Teraz, w obliczu przyszłorocznego remake’u filmu, emocje budzi petycja związana z wezwaniem studia Disney do rezygnacji ze znaku towarowego „Hakuna matata”.

 

Animowany film Disneya „Król Lew” to jedna z najpopularniejszych kreskówek w historii. Na podstawie wzruszającej historii lwiątka o imieniu Simba podstępnie wygnanego przez demonicznego stryja z krainy, którą miałoby w przyszłości władać, stworzono nie tylko rewię na lodzie, ale też wystawiany na Broadwayu musical. W przyszłym roku szykuje się zaś remake filmu w wersji, w której zwierzęta wyglądają jak żywe. W sieci pojawił się też pierwszy zwiastun nowej wersji „Króla Lwa”, który już stał się najczęściej oglądanym trailerem animacji Disneya wszech czasów.

Głosy w remake’u filmu animowanego z 1994 r. mają podkładać gwiazdy, w tym Donald Glover jako dorosły Simba, Beyoncé jako dorosła Nala i dubbingujący postać Dartha Vadera z kultowej serii „Gwiezdne Wojny” James Earl Jones jako Mufasa.

Być może to rozgłos związany z przyszłoroczną premierą stał się podwaliną internetowej petycji założonej na platformie Change.org przeciwko utrzymaniu przez studio Disney rejestracji znaku towarowego „Hakuna matata”. Jest to ulubione powiedzonko jednej z głównych postaci „Króla Lwa”, surykatki Timona i zarazem tytuł piosenki z tej animacji.

Do dnia dzisiejszego petycja zyskała ponad 30.000 podpisów. Znak towarowy został zarejestrowany w 2003 r. i do tej pory pozostaje pod ochroną. „Hakuna matata” to zwrot w języku suahili oznaczający „nie martw się”. Petycję do Disneya, aby studio zrezygnowało z ochrony swojego znaku towarowego, wystosował działacz Zimbabwe, Shelton Mpala.

Pełne oświadczenie zawarte w petycji porównuje zawłaszczenie konkretnego stwierdzenia z języka suahili do kolonializmu i rabunku, zawłaszczenia czegoś, do czego nie ma się prawa.