Prawa autorskie nie dla idiotów

Banksy przegrał właśnie drugą sprawę dotyczącą znaku towarowego, tym razem w związku ze słynnym graffiti z małpą. Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) zarzucił też brytyjskiemu artyście próbę wprowadzenia EUIPO w błąd.

 

Jeden z najbardziej znanych twórców graffiti na świecie, Banksy, stworzył mural z małpą na zamówienie klubu nocnego w Brighton w Wielkiej Brytanii w 2002 r. Mural przedstawiał małpę z zawieszoną na szyi tabliczką z napisem: „Śmiejcie się teraz, ale pewnego dnia to my będziemy rządzić”. Od tego czasu obraz stał się podstawą niezliczonych dzieł sztuki, w tym jednego, które zostało sprzedane w domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku za 2,1 miliona dolarów.

Pest Control, spółka, która potwierdza autentyczność dzieł Banksy’ego na rynku od 2008 r., dokonała zgłoszenia graffiti z małpą jako unijnego znaku towarowego w listopadzie 2018 r. Znak został zarejestrowany w czerwcu 2019 r. Jednak w listopadzie 2019 r. firma Full Color Black złożyła wniosek o unieważnienie znaku towarowego twierdząc, że został on zgłoszony w złej wierze i nie posiada charakteru odróżniającego.

Decyzją z maja 2021 r. EUIPO unieważniło znak w całości. Zdaniem pełnomocnika reprezentującego Full Color Black Banksy’emu nie pomogły działania prowadzone podczas sporu o mural „Miotacz Kwiatów”, podczas którego Banksy otworzył sklep pod nazwą Produkt Krajowy Brutto. Banksy wypełnił sklep, który w rzeczywistości nigdy nie został otwarty, artykułami z wykazu towarów znaku towarowego przedstawiającego „Miotacza Kwiatów”.

Przyniosło to jednak odwrotny skutek niż zamierzony. EUIPO uznało, że rejestracje znaków Banksy’ego nie były przeznaczone do wykorzystywania w obrocie oraz że artysta zastosował pozorne wysiłki, aby spróbować wprowadzić EUIPO w błąd, że ma on zamiar używania oznaczenia w charakterze znaku towarowego.

W swojej książce „Wall and Piece” Banksy stwierdził, że „prawa autorskie są dla przegranych”, sugerując, że wszystko, co jest publicznie przedstawione, może być swobodnie wykorzystywane przez wszystkich i bez pozwolenia. W ostatnim postępowaniu przed EUIPO najwyraźniej zmienił zdanie. Artysta wskazał w piśmie, że stworzenie dzieła sztuki w miejscu publicznym nie pozbawia go automatycznie praw autorskich. Okazuje się, że dobrze jednak mieć prawa autorskie i znaki towarowe.